Uciekłam właśnie z kuchni bo rodzinka zajada pizze (mam nadzieje, że poprawnie). Przyjechała siostra ze szwagrem i siostrzeńcem więc mój mąż szaleje w kuchni, a że jest kucharzem z zawodu nieźle mu to wychodzi. Dla mnie to już zapóźno, a żeby nie kusić więc siedze przed komputerem i klikam.
bezkonserwantow
26 sierpnia 2007, 20:53pizza dobra jest. ja niestety czasem podjdam.
Sylwial20
26 sierpnia 2007, 19:00Wow, podziwiam :)