dzisiaj dostałam upragniona paczkę z konkretną zawartością (czyt.czarne koło tortury) zaraz tez złożyłam owe cudo i kręciłam-masakra! teraz to dopiero poczuję zbawienną moc tortur:) do tego skakanka, w piwnicy steper i zakurzone rolki...i będzie jazda:) kumpela z którą w zeszłym roku jeździłam na rolkach wyprowadziła się do Szczecina i nie mam z kim:( samej to tak jakoś smutno
no cóż nie ma co smęcić tylko biorę się za robotę tzn sprzątanie a zaraz po tym kolejna dawka tortur które już w wielu przypadkach dało piorunujące efekty:)
miłego dnia!!!
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
kapsell
7 maja 2009, 20:17Fajna fotka.Ladna masz figurke. Widzialam dzisiaj w sklepie rolki i tak mnie kusi zeby je kupic, tez nie mam z kim jezdzic. Moj men to raczej sportów nie lubi ach sama nie wiem:) pozdrawiam
selby
7 maja 2009, 16:37przyznam się , że ja jestem kompletnym beztalenciem jeżeli chodzi i hula hop, jedynie gdzie potrafie tym kręcić to ręce, także jesteś dla mnie wielka bohaterką, pisz pamiętnik częściej, bo jakos smutno, pozdrawiam
ankoran
7 maja 2009, 11:16Nie szalej na początku...powoli,bo naprawdę będzie wszystko bolało,a nereczki- będą tak śliczne jakby były poobijane przez mónsza.Też myślałam o rolkach...powodzenia,ja wciąż walczę,pa
morvena
7 maja 2009, 10:58tak tak:) hula hoop:)a siniaki robią się tylko na początku przygody z kółkiem a potem ciało się przyzwyczai:)moje kółko tak wygląda: http://www.allegro.pl/item623212574_kolo_hula_hop_charcoal_hoop_z_magnesem_weglowym.html
agaioli12345
7 maja 2009, 10:38Jezeli dobrze zrozumialam. Proponuje zaczac krecic od 5 minut i codziennie wydluzac o kilka minut. Inaczej robia sie bolesne siniaki :)