Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dzień 9 i 10.... czy to już zastój?


Wczoraj nie miałam czasu zrobić wpisu.... Od trzech dni moja waga oscyluje miedzy 92,5 a 92,2... Dzis znowu 92,5:/

Myśle ze to jeszcze nie jest zastój wagowy bo waże sie codziennie, gdybym wazyla sie raz w tygodniu to napewno waga bylaby na minusie... Ale codzienne wazenie jest dla mnie bardziej mobilizujące i nie zamierzam z niego rezygnowac.

Jesli chodzi o diete to nie mam na sumieniu ani jednego grzeszku!!:D:D:D sama jestem w szoku, jeszcze pare tygodni temu mialam wrazenie ze juz nie mam na tyle silnej woli aby schudnac.... ale teraz wiem jest inaczej:)

Powodzenia dla wszystkich wojowniczek;)
  • wojnierz

    wojnierz

    16 maja 2013, 21:29

    gratuluje bezgrzesznego dietkowania! Co do mojego biegu to nie pokonuje codziennie 10 km. staram się biegać 4 dni w tygodniu i nie więcej niż 5. I nie cierpię odkładać niczego na "później" Do pasji( szewskiej) mnie to doprowadza. :)

  • WhatBliss!

    WhatBliss!

    16 maja 2013, 12:10

    no to bravo, tak trzymaj :)! u mnie zawsze jakis maly grzeszek sie przewinie jednak ;) ale trudno - nie ma ludzi idealnych :)!

  • ita1987

    ita1987

    16 maja 2013, 11:06

    Nie sugeruj się tym... Ruszy na pewno... :-) pozdrowienia ;-)

  • JustynaBrave

    JustynaBrave

    16 maja 2013, 10:18

    Ważenie się codziennie jest błędem, którego dopuszcza się każda z nas.. ale kiedy widzi się codziennie postęp dostajemy takiego kopa, że łohoho :) i bądź tu mądry :D gratuluję braku grzeszków :) to już zdrowy tryb życia! ;)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.