Jeszcze nie wracam, ale juz sie przymierzam. Nie bede sie tlumaczyc ze swojej nieobecnosci, ani powrotu do okropnej wagi. Kielkuje we mnie mysl o diecie od wielu tygodni i chyba rzeczywiscie niebawem cos z tego bedzie.
Tymczasem duzo pracujemy i duzo remontujemy. A na wiecej nie za bardzo jest czas. Ale bedzie musial byc. Poki co odstawilam slodycze, okropnosci slone, biale pieczywo itd. Ppwrot do normalnej diety i do vit. niebawem.
OneLastTime
13 stycznia 2015, 22:07Trzymam kciuki by wszystko się udało:) czekamy:)