Siemka. Ja od poniedziałku grzecznie dietkuję. Trzymam się twardo. Jak mam chwilę słabości to przypominam sobie pewna rozmowę z kimś, no i nawet tego nie zjem a mam wyrzuty sumienia. Tak więc nie kusze się na nic. Dzisiaj postaram sie znów rzucić fajki. To mój największy problem. Bo mój Michał nie pali, mój brat rzucił. Każdy mi mówi,że ja tez powinnam przestać palić. Sama bym chciala, ale jakoś się zmobilizować nie mogę. Dlatego sama dzisiaj będę walczyć. Chodzę na siłownie i na rolki niemalże codziennie. po 2h . Jestem z siebie zadowolona. Nigdy wcześniej się tak nie starałam. Oby tak dalej. Moja mama też ostro dietkuje.
Dzis w menu:
Śniadanie: 2 parówki z 96% szynki z kurcząt. 2 kromki chleba żytniego.
2 śniadanie: brzoskwinia
Obiad: ryż z warzywami i piersią kurczaka.
Podwieczorek: jogurt naturalny
Kolacja sałatka z mozarelli , pomidora i bazylii
wikieliwero
24 września 2012, 07:14no to zawsze raźniej we dwoje :) Gratulacje dla Was :) A co do fajek to mój wujek rzucił palenie po 15-20 lat jakoś tak :P nigdy nie mogę zapamiętać dokładnie :D Życzę powodzenia w rzucaniu.
princesa116
22 września 2012, 16:38fajne menu , mniam , mniam , super mieć kogoś kto Cię wspiera :):) buziaki
Hani90
22 września 2012, 11:42fajnie:) masz wsparcie ze strony mamy:) pysznie brzmi twoje menu:) z takim zaparciem na pewno dasz radę osiągnąć wszystko;*