Jednak na rowerze nie zrobiłam 20 km tylko 35. Tyłek mnie boli jak cholera, ale jutro mam zamiar powtórzyć tą trasę. Teraz czuję,że zasnę jak dziecko. Moje menu zmieniło sie troche. Mianowicie podwieczorku nie jadłam ale na kolacje zjadlam to co mialo byc na podwieczorek + platki fitness. i wypilam prawie 4 l wody. Teraz z dumą mogę iść spać. Jestem z siebie bardzo dumna. !!!! Poza tym dzisiaj rozmawiałam z sąsiadką jak poszłam z psem na spacer wieczorem. Spacer zamienił się w naprawdę długi spacer bo ok 1,5 h . Moja sąsiadka ma ok 40 lat. Postanowiła się odchudzić. poszła do dietetyka, który dał jej naprawdę surową dietę. Ona aż się biedna popłakała, dlatego długo z nią rozmawiałam, ona nie daje rady, ciężko jej jest. Podbudowałam ją trochę, powiedziałam co ja też na początku przeżywałam.Jak z tym walczyć itp. Mam nadzieję,że trochę jej to pomogło, bo widziałam ,że humor trochę jej się polepszył po tej rozmowie.
A teraz śmigam spać, więc dziewczynki oby nam każdego dnia uciekały kilogramy. Milej nocy... :)
duszka189
24 czerwca 2012, 14:34Laska zaraziłaś mnie tymi gołąbkami ostatnio i będę je robić po niedzieli:)