Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Siema laseczki :)
28 grudnia 2011
Przyznam szczerzę,że ten dzien był masakryczny, ale nie będę się tu rozdrbniac w szczegóły. Całe szczęście ,że do 2 stycznia mam wolne. Ach jak dobrze. Przez święta przytyłam aż 1 kg. spodziewałam się więcej. Chociaż nie jadłam dużo. Święta spędzone z moim miśkiem. To był chyba najcudowniejszy okres w moim życiu. ach... Jutro zaczynam ostrą dietkę. Chcę trochę skuteczniej działać. Poza tym trochę ćwiczeń. No i postanowiłam od jutra skończyć raz a porządnie z fajkami,. Dużo moich znajomych rzuciło fajki. Wiec i mi się uda. a chce to zrobić przed nowym rokiem. Nie chce ,żeby to było kolejne postanowienie noworoczne, które nie dochodzi do skutku. Dlatego wolę wszystko zacząć w starym roku. A wy jakie macie postanowienia na nowy rok? Bo ja generalnie żadnych. :D
dytkosia
29 grudnia 2011, 21:46trzymam kciuki za postanowienie staroroczne
duszka189
29 grudnia 2011, 11:37ja tam nic nie planuje co będzie to będzie a fajek nie rzucę bo nie wyjdzie mi to , postawiłam albo rzucenie palenia albo dieta :))
emi629
29 grudnia 2011, 10:54O widzę, że u ciebie tak jak u mnie 1kg więcej przez święta :):) Moje postanowienie na nowy rok to w końcu schudnąć hehe w sumie co roku takie same postanowienie mam, ale mam nadzieje, że tym razem do lata się uda :):) Pozdrawiam
paulina21paulina
28 grudnia 2011, 23:18Gratuluje postanowienia i trzymam kciuki w postanowieniu!!