Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Mój pierwszy wpis!


Witam, jak na razie nie wiem co o sobie napisać. Chcę schudnąć, chcę o siebie zadbać. W marcu skończyłam 26 lat, ale czuję się staro. Niczego nie osiągnęłam, z wyjątkiem urodzenia dwóch, ślicznych córeczek. One są jedynym, co mam. 
Do zadbania o siebie zmotywował mnie były partner, ojciec moich dzieci. Zdradził mnie i oszukiwał ponad rok czasu. I w dodatku nie z szczuplejszą czy piękniejszą ode mnie kobietą, nie. Uroda to kwestia gustu, więc nie będę jej oceniać, ale jest ode mnie grubsza i mocno schorowana. Ale jej ciało nie urodziło nigdy dziecka, w dodatku ona też zdradza męża. On o tym raczej nie wie. Gdybym była bardziej mściwa, starałabym się go znaleźć i wszystko mu opowiedzieć, ale nie umiem, nie potrafię tak.
Skoro nie jest ode mnie szczuplejsza, to w czym problem? We mnie. Po tym wszystkim spojrzałam na siebie w lustrze i popłakałam się. Zawsze byłam gruba, ale kiedyś wyglądałam ładniej, byłam szczuplejsza, moje ciało nie miało rozstępów.
Nie dbałam o siebie po ciążach. Krucha sytuacja finansowa, dwie cesarki, ciężkie ciąże, w których byłam strasznie spuchnięta, nie są żadnym wytłumaczeniem. Nie ćwiczyłam po nich ani nie jadłam dietetycznie. Dziś ważę ok. 100kg, mam mocno rozflaczony brzuch i rozstępy na całej jego powierzchni, pod piersiami, na udach i ramionach.
Jestem brzydka i to tylko moja wina. Ładna buzia, długie, ciemne włosy, czarne oczy to za mało. Boję się, że zostanę sama. Samotnych mam jest tak wiele, a status "samotnej mamy" jest jak klątwa w dzisiejszych czasach. 

Nie wiem od czego zacząć. Nie stać mnie na dietetyka, na trenera, na karnet  na siłownię. Mieszkam 20km od miasta. Moje przychody to 1500zł. Ale postanowiłam sobie, że to nie będą kolejne wymówki, od popołudnia siedzę tutaj, na Vitalijce i czytam podobne posty. Posty kobiet, które wygrały. Które nie szukały wymówek i schudły 10, 20 i więcej kg. Podziwiam Was, WAS - KOBIETY SUKCESU, jesteście moimi idolkami!

Postanowiłam zacząć od razu i choć to może głupie, na kolację zjadłam jedynie pomidora i ząbek czosnku. Na obiad zjadłam sporą miskę klusek z sosem pomidorowo-fasolowym na śmietanie, więc nie bardzo :/
Muszę zadbać o swoją dietę  i zacząć ćwiczyć, ale co? Jakie ćwiczenia będą dobre na moje sflaczałe ciało? Ćwiczenia Ewy Chodakowskiej? Mel B? Nic mi one nie mówią.
A co z rozstępami? Nie stać mnie na zabiegi i drogie kremy, do buzi używam kremu za 5zł więc słabo :<

Moim celem jest schudnąć 40kg w rok czasu :) Jestem jeszcze młoda, więc się nie śpieszę.

  • grubaska2017

    grubaska2017

    6 lipca 2017, 14:09

    trzymam za Ciebie kciuki! A powiedz, masz ogródek? Jakieś swoje owoce i warzywa? To naprawdę pomaga w dietowaniu, jeśli się ma ograniczony budżet...

  • Just_Another_Weight_Loser

    Just_Another_Weight_Loser

    6 lipca 2017, 10:44

    Pomijając kwestie diety i ćwiczeń- pracujesz jako grafik i tak słabo płacą? Idź po podwyżkę. Poszukaj jakichś dodatkowych zleceń na oferii-zawsze wpadnie parę dodatkowych groszy. Marzy Ci się pracownia lalkarska to zacznij działać w tym temacie :) Nie potrzeba oddzielnego pomieszczenia-mi wystarczył kawałek blatu, masa plastyczna i różne narzędzia znalezione w dimu-od jakichś patyczków, przez śrubokręty, pęsety, pilniki itp ;) Dietetyk i siłownia nie są niezbędne. Piszesz, że mieszkasz daleko od miasta, więc zapewne masz super tereny na długie spacery :) A co do bycia samotną matką- to ja chyba się na innej planecie uchowałam xD Znam kilka dziewczyn z dziećmi i nikt ich nie piętnuje. Raczej wydawało mi się to normalne. A nawet sama uważam, ze najlepiej wychowywałoby mi się dziecko bez faceta ;) Ale to ja i moje wariacje ;) Pozdrawiam i trzymam kciuki!

    • Moon-Vixen

      Moon-Vixen

      6 lipca 2017, 10:58

      Witaj! Niestety ale nie pracuję jako grafik w jakieś firmie, jestem sama sobie szefem i szukam zleceń na własną rękę. Nie mogę znaleźć stałego zatrudnienia, w moim rodzinnym mieście ciężko o pracę. Ale przynajmniej nie siedzę na garnuszku państwa :) A na alimenty dopiero czekam, sądy są powolne w naszym kraju :/ Z tymi lalkami to inna bajka, marzy mi się coś takiego: https://s-media-cache-ak0.pinimg.com/736x/98/ca/58/98ca58caac6bbe82b78ac072f023af55.jpg Umiem tak malować, ale brak mi na razie pieniędzy na profesjonalny sprzęt, to się wydaje takie nic, ale pomalowanie takiej lalki to spory koszt. A jeszcze lepszy zarobek ;) Dziękuję za komentarz!

  • grubasek9324

    grubasek9324

    6 lipca 2017, 10:40

    Głowa do góry i lecimy z tym kilosami ... Ja też właśnie zaczynam i też ze 100 na plecach wiec jezeli miala byś chęć to daj znac i bedziemy razem w tym trwać i się wzajemnie motywować ... Byłoby nam raźniej :) Pozdrawiam cieplutko Monika

    • Moon-Vixen

      Moon-Vixen

      6 lipca 2017, 11:00

      Bardzo chętnie! Monia, tak ma na imię moja młodsza córka ^^ Ja jestem Adrianna. Byłoby miło się tak dopingować z kimś podobnym i ochrzaniać się w razie potrzeby ;)

  • NowaJaPoPorodzie25

    NowaJaPoPorodzie25

    6 lipca 2017, 07:26

    Zacznij wprowadzać więcej warzyw, owoców i 5 posiłków dziennie oraz dużo wody :-) powoli jak zaczną lecieć kilogramy zacznij spacerować później maszerowac później truchtac. .. nie trzeba karnetu na siłownię żeby super wyglądać! :')

    • Moon-Vixen

      Moon-Vixen

      6 lipca 2017, 11:01

      Dziękuję, będę starała się zmienić wszystkie nawyki ^^' Będzie trudno xD

  • reghina

    reghina

    6 lipca 2017, 07:13

    Po pierwsze nie załamywać się, po drugie nie szukać winy tylko w sobie za zdradę partnera.. Pytasz jak zacząć, od rzeczy najprostszej, wywalenie słodyczy i tuczących rzeczy z kuchni, od dużej ilości spacerów, ruchu, rower/basen, nie musisz forsować ciała urazowymi dywanówkami, na to przyjdzie czas, tylko się rozruszaj, 100kg to nie jest mało dla kolan, a tak najłatwiej o kontuzję! Ogarnij swój talerz dla siebie, dzieci, reszta pójdzie jak szalona, będziesz szczęśliwsza! Z tego co napisałaś dla Ciebie polecam Mel B. jest łatwiejsza a też pomaga, płyty Ewki są trudniejsze, no chyba,że skalpel II na początek, ale dość mocno obciąża kolana bo to ćwiczenia z krzesełkiem. Powodzenia Ci życzę i się nie poddawaj, pokaż córkom,że warto dla siebie walczyć!

    • Moon-Vixen

      Moon-Vixen

      6 lipca 2017, 11:04

      Dziękuję, dziś będę się dokształcać na yt jak wyglądają te wszystkie ćwiczenia :) Dziękuję za komentarz i pozdrawiam!

  • aemmc

    aemmc

    6 lipca 2017, 00:15

    Walcz dla coreczek! Pierwsze co musisz zrobic to zwaz sie I pomierz dokladnie. Zeby sie odchudzac nie trzeba forsy, wypasionych silowni I strojow do cwiczen za miliony monet. Bierz sie w garsc Kobietko bo masz dla kogo walczyc! A zobaczysz jaka satysfakcje bedziesz miala jak maz bedzie zbieral szczeke z podlogi na Twoj widok ;))

    • Moon-Vixen

      Moon-Vixen

      6 lipca 2017, 00:18

      Wiem, muszę kupić wagę ;) Miarkę krawiecką już mam, dziś już późno, ale jutro się pomierzę. Dziękuję za komentarz! Mam nadzieję, że marzenia się spełnią ;__;

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.