nie mogę sobie wmawiać, że jest super i wspaniale
mam tyle obowiązków, tyle stresu, że nie mam sił, chcę mieć za sobą chociaż ten pozytywny egzamin na prawko, może odzyskam wtedy wiarę w siebie, siłę i uśmiech
ciężko mi jak cholera
to za dużo na mnie jedną
jutro podejście 4 do jazdy. boję się, panicznie się boję. nie chcę znosić kolejnej porażki.
chcę pójść i zdać... ale mam pecha, po prostu mam pecha. a to rowerzysta, a to wyjedzie mi coś na parkingu.. no i co? to nie moja wina do cholery! bez sensu są te zasady egzaminowania. to, że inni ludzie nie przestrzegają przepisów i wymuszają to nie jest zależne ode mnie! gówno!
dzisiejszy bilans BEZNADZIEJNY
nie wydrukowałam menu na ten tydzień więc
śniadanie : grahamka z serem,szynką,pomidorem
II śniadanie: baton nestle z płatkami
w szkole: jabłko, jogurt gratka
obiad: trochę żurku, paluszki krabowe
i tu niestety... pogorszyło się ...
4 plasterki salami
po obiedzie kawa z cukrem i batonik... :((
malutkanat
25 kwietnia 2013, 10:05trzymam kciuki za egzamin!!
Kamillla1991
24 kwietnia 2013, 18:42takie jedzenie pewnie spowodowane jest stresem. ja mam tak, że albo jem baaardzo dużo i niezdrowo albo znowu nie jem nic.