Nic dietetycznego, ale miałam ochotę na salami i koniec ;)
O 12 pojechałam rowerem na basen, godzina pływania za mną.
Potem obiad krupnik
Kolacja makaron chiński i 4 plasterki salami :<
w międzyczasie jabłko
następny basen w środę
mam już karnet
nie było tak źle z moim dzisiejszym menu
niestety, na 22:10 jadę do Rumii do kina na Magic Mike,
mam nadzieję, że przetrwam nie pożerając popcornu... ;)
azqwsx
6 sierpnia 2012, 19:353maj się na pewno dasz radę ;] nie pozwól by godzina na basenie poszła na marne a jutro koniecznie napisz jak film może sama się skuszę i pójdę jak w moim mieście będzie ;] pozdrawiam + zapraszam ;p