Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Olśniło mnie. Zaczęłam analizować to co jem i wyszło, że dramat. A zawsze mi się zdawało że odżywiam się bardzo dobrze. Mit zbilansowane diety. Odstawiłam miesiąc temu gluten, cukier, kawę i mięso. A od teraz rozpoczęłam oczyszczanie na WO.

Archiwum

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 901
Komentarzy: 8
Założony: 20 sierpnia 2015
Ostatni wpis: 22 sierpnia 2015

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
MonkaB

kobieta, 50 lat,

178 cm, 67.60 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

22 sierpnia 2015 , Skomentuj

Wreszcię energia wróciła. Biegałam i świetnie mi szlo. Potem zrobiłam porządne oczyszczanie skóry. Na początek prysznic, który zmył to co wylazło z potem. Później masaż olejem sezamowym bio.  Pachnie wspaniałe.  Po prostu szałowo.  Jak ciasteczka sezamkowe. Całe ciałko porządnie wysmarowałam. I potem jeszcze jeden ciepły prysznic, który zmył nadmiar oleju. Ale już bez mydła więc skóra została aksamitna. Będę to powtarzać bo jest tanie, proste i naturalne. Zobaczę jeszcze jakie efekty przyniesie w przyszłości. Kupiłam też sobie w nagrodę za wytrwałość nowe spodnie. 1 kremowe rurki, drugie jaśniutkie jeansy. I nie wyglądają źle na moich prawie już byłych serdelkach. Dobry dzień za mną. A jeszcze dieta: 2 szklanki zakwasu z kapusty, sałatka z buraka i jabłka, sałatka z marchewka, rukola i selerem naciowym i octem balsamicznym, jabłko, 2 grejpfruty i cała duża cukinia. No i jedna zielona herbata posłodzona xylitolem (to już chyba wejdzie do repertuaru).

21 sierpnia 2015 , Komentarze (3)

Dziś znowu jakoś ciężko i brakuje energii. Rano przed pracą poszłam do baru sokowego.  Otwarty od 8:00. Wzięłam jabłko z ogórkiem i miętą.  Piękny zielony kolor z pianą. Smak bardzo delikatny i orzeźwiający. Przeszkadza mi tylko, że oni tych jabłek nie myją. Popijałam sobie idąc do pracy powoli mieszając ze śliny jak to Garson zaleca. Fajna sprawa, bo odkąd moja rodzinka wyjechała nie mam żadnych zapasów w domu i rano miałam w lodówce tylko to co do pracy na obiad. A na obiad wzięłam sałatkę z buraka, marchewki z selerem naciowym i natką pietruszki. Pokropioną octem jabłkowy.  I ogórka koszonego z bazylią, do którego dokupiłam 5 pomidorów. Zjadłam to wszystko do 14:00. I popiłam 2 miseczkami zielonej herbaty z xylitolem. Jem bardzo dużo.  W pracy wygląda jakbym nie przestawała jeść lub pić. A nadal mam mało energii. Nie wiem gdzie tu jest problem. Odpocznę w weekend.

21 sierpnia 2015 , Skomentuj

Sen na diecie WO się nie zmienił w moim przypadku. Nie śpię najlepiej. Zasypiam późno około 24:00 pomimo zmęczenia i budzę się około 5:00 - 6:00 dalej zmęczona. Miałam kilka dni na początku diety, kiedy spałam dobrze, po około 9 godzin. Może jest to związane ze stresującą pracą i mnóstwem zajęć aż do wieczora?  Pracuję intensywnie od 9 do 18, a później 3 razy w tygodniu mam wieczorami kurs językowy. Jestem codziennie na pełnych obrotach do 22:00. Nie mam tego czasu na wyciszenie i medytacje, które są zalecane przy poście. Ale mam nadzieje wytrwać przynajmniej 20 dni. Może więcej. A później zabiorę się za oczyszczanie wątroby.

21 sierpnia 2015 , Skomentuj

Od początku diety WO mam problem z zatwardzeniem. Nie wiem dlaczego tak się dzieje. Jestem na surowych warzywach z dużą ilością błonnika. Piję sporo wody i zielonej herbaty. Jem kiszonki kilka razy w tygodniu. Podejrzewam, że może to być spowodowane brakiem tłuszczu w diecie lub dużą ilością zielonej herbaty. W piątym dniu zaobserwowałem kupę pływającą po wierzchu, co jest objawem źle strawioego tłuszczu, a że nie dostarczam tłuszczu w pożywieniu musiał to być mój własny tłuszcz. Co jest bardzo fajną myślą. Ratują mnie lewatywy 2 razy w tygodniu, ale nie chciałabym żeby stały się one normą. Ciekawa jestem czy może to być wina zielonej herbaty. Parzę ją w 70°, ale wypijam około litra dziennie. Innych źródeł praktycznie nie piję. Czasami zdarzy mi się mięta.

20 sierpnia 2015 , Komentarze (5)

Przez długi czas nie wyobrażałam sobie robienia lewatywy. Ale tyle naczytałam się o Candidzie i toksynach po eliminacji pasożytów, że w końcu uznałam, że ma to sens. Przygotowałam się i zrobiłam lewatywę z przegotowanej wody z cytryną. Wyszły poskudztwa w postaci czarnych strzèpów.  Nie było żadnych kamieni kałowych, o których tyle się czytałam. Ani pasożytów. Ale myślę, że miałam zagrzybione jelita. Widziałam w toalecie coś w rodzaju czarnej pojęczyny, która bardzo się kojarzy z pleśni.  Powtórzyłam po kilku dniach, ale już nic dziwnego nie zauważyłam. Nadal muszę się przemóc,  żeby lewatywę zrobić. Ale będę ją robić raz w miesiącu.

20 sierpnia 2015 , Skomentuj

Skórę mam wysuszony i cienką. Olej kokosowy nie pomaga. Stosuję lekkie eko balsamy. Cała opalenizna schodzi przy szorowania i gorących kąpielach. Pod oczami i opuchnięte cienie. To mnie martwi, bo wody raczej nie zatrzymuję.  Stan skóry na razie się pogorszył. Ale włosy przestały mi się przetłuszczać.

20 sierpnia 2015 , Skomentuj

Dziś 8 dzień diety.  Nie zaczęłam pisać od początku diety WO. Ale dziś miałam kryzys nr2. Nie objawiał się bólem głowy tylko potworną ochotą na kaloryczne danie. Skończyło się na 3 zielonych heratach słodzonych xylitolem. I jakoś przetrwałam.  Reszta to surowe warzywa i 2 jabłka. Energii mam ogólnie nie za dużo.

Ale wytrwam. Po tym jak pozbyłam się pasożytów i czarnych strzèpów czegoś z jelit, mój organizm musi odpocząć. 

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.