Siemaneczko!
Pisałam we wcześniejszym wpisie, że wybieram się do kolegi(?) na urodzinową umprezę i jakoś się tak przedłużyło. W środę jadąc do Opola, aby pouczyć się i pisać pracę dostaję telefon z informacją o imprezie na mieszkaniu. No to zabawa i do klubu. Czwartek do Wrocławia na urodziny koleżanki, impreza, klub. Piątek kierunek Katowice, skąd odebrał mnie znajomy i zabrał do kumpla tez na urodziny :) No i piateczek impreza na mieszkaniu ze znajomymi kolegi, a sobota poprawiny no i niedziela juz na spokojnie. Ładnie spacer, bo taka piękna pogoda !:)
Ale już wróciłam i trzeba zacząć znowu działać ! :) Nie ma, że boli!
W piątek teraz już jadę do Niemiec do pracy! :)
Jakoś tak po tym weekendzie odechciało mi się, ale w sumie to tylko 2 tygodnie !
Wczoraj i dzisiaj KILLERA sobie zrobiłam i od razu człowiek taki bardziej rozruszany. A jak się spociłam to już lepiej nie wspominam :D
Dzisiaj jadę do Opola na wielkie grillowanie. Chyba :P Bo coś to jakoś pogoda sie psuje powolutku.
Ogólne samopoczucie nie za ciekawe. Jakoś patrzyłam na siebie dzisiaj w lustrze i jakaś masakra. Czuje sie jakaś taka wielka. Może to przed @ Ych no ciężko, ciężko!
Do tego dzisiaj sie dowiedziałam, że w pracy od tego roku w Niemczech mamy wprowadzone koszule, które od szefów dostajemy, a jak to u mnie bywa nigdy się nie mieszczę w piersiach i juz sie martwię, że będzie spina z tego powodu....ech zachciało im się takich koszulek. Wiem jakie z tym mam problemy, dlatego już mam totalnego stresa... ech aż sie odechciewa !
Postaram sie za jakis czas zdjęcia jakieś dodać, ale najpierw muszę je pstryknąć !
Trzymta sie i do nastepnego:)
Karmelkowaaa
9 kwietnia 2014, 10:36Tak samo mam ostatnio z tym lustrem.. ze patrze na siebie i jestem załamana ;/
nitktszczegolny
8 kwietnia 2014, 15:42Działaj ! Trzymam kciuki :)