Coś ze mną nie jest do końca ten teges.
Nie chodzi tu o dietę, ćwiczenia, a raczej plany.
Nie mam pojęcia co będę robiła!
Ciężki temat! Nie czuję się coś jakoś na nic.
Jutro egzamin, ale nie uczymy się rokiem.
Dlaczego?
Otóż jest to ostatni egzamin na studiach przez co przebieramy się za więźniów, strażników.
Ze względu na mój kierunek. Pedagogika resocjalizacyjna.
Balony, torty, stroje, plakaty. No cyrk na kółkach.
Ciekawe czy nam odpuści i wpisze 5 :D Nooo 4 nie pogardzę. Mam jedynie nadzieję, że pisać nie bedziemy musieli, bo nikt się nie uczył :P (podobno)
Co do diety i ćwiczeń.
Wczoraj miałam wolne od ćwiczeń.
Dzisiaj zrobiłam:
Tony abs
Skalpel
Menu na dziś:
Śniadanie: 2/3 bułki z twarożkiem czosnkowym, jajko, kawałek serka, cebula, kawa
Śniadanie II : jabłko, lód z oreo
Obiad: Biały makaron z warzywami na ostro
Kolacja 20g kaszy jaglanej + serek wiejski z cynamonem
Jakoś mam problem z oceną tego ile kalorii zjadam. Nie wiem czy to za dużo czy za mało. Jakoś nie umiem tego ogarnąć, w sensie z tym przeliczaniem wszystkiego na kalorie!
A tak to myślę u mnie ok.
Chociaż trochę mam takie zachwianie emocjonalne wam powiem. Zdaje się, że za dużo myślę i się przejmuję wszystkim co ma być. Muszę bardziej wrzucić na luz.
Miłego wieczoru wam życzę kochane! :))
naughtynati
3 lutego 2014, 21:03haha niezłe jajca z tym egzaminem :D