Kurcze, już prawie dwa miesiące mnie tu nie było, cały czas tylko praca i praca, zero życia prywatnego. Ale teraz zastanawiam się nad zmianą pracy bo w tej już nie daje rady psychicznie.
Waga prawie się nie ruszyła, bo przez ten okres tylko 1kg w dół, bo jak mam się odchudzać kiedy wszystko kręci się tylko w okół pracy. Ale nie chce już tak dłużej pracować, albo się postawię szefowej i nie będę się dawać wykorzystywać, albo naprawdę zmienię pracę.
Ale wkońcu zapisałam się na prawo jazdy, i jestem z siebie troszkę dumna, bo zawsze miałam lęk przed jazdą autem a teraz go przezwyciężyłam:)
Za trzy tygodnie idę na wesele, sukienkę już sobie upatrzyłam, oczywiście rozmiar mniejszą, żeby była jakaś motywacja:) z jedzeniem jakoś specjanlnie dużo nie przesadzam, ale najgorzej jest mi włączyć ćwiczenia do tego wszystkiego, bo nie mam oczywiście na nie czasu;/ ale muszę coś wykombinować, bo przecież chcę być szczupła:)
teraz na dodatek myślimy z partnerem o dziecku, i jak wiadomo osoby otyłe mają problemy z zajściem w ciąże, więc tym bardziej muszę się postarać:)
to tak w skrócie co się u mnie działo, mam nadzieję, że będę tu częściej zaglądać...
Waga prawie się nie ruszyła, bo przez ten okres tylko 1kg w dół, bo jak mam się odchudzać kiedy wszystko kręci się tylko w okół pracy. Ale nie chce już tak dłużej pracować, albo się postawię szefowej i nie będę się dawać wykorzystywać, albo naprawdę zmienię pracę.
Ale wkońcu zapisałam się na prawo jazdy, i jestem z siebie troszkę dumna, bo zawsze miałam lęk przed jazdą autem a teraz go przezwyciężyłam:)
Za trzy tygodnie idę na wesele, sukienkę już sobie upatrzyłam, oczywiście rozmiar mniejszą, żeby była jakaś motywacja:) z jedzeniem jakoś specjanlnie dużo nie przesadzam, ale najgorzej jest mi włączyć ćwiczenia do tego wszystkiego, bo nie mam oczywiście na nie czasu;/ ale muszę coś wykombinować, bo przecież chcę być szczupła:)
teraz na dodatek myślimy z partnerem o dziecku, i jak wiadomo osoby otyłe mają problemy z zajściem w ciąże, więc tym bardziej muszę się postarać:)
to tak w skrócie co się u mnie działo, mam nadzieję, że będę tu częściej zaglądać...
grubaskaMartaska
18 października 2013, 19:36ja na Twoim miejscu bym z szefową porozmawiała, jeśli by nic się nie zmieniło to bym zaczęła rozglądać się za inną pracą ;) a na ćwiczenia ja też nie mam czasu dlatego przynajmniej jeżdżę do pracy rowerem ;) może Ty też spróbuj ;)