Dzień dobry wszystkim :)
Dzisiejszy dzień jest trochę lepszy, wczorajszy wpis sprawił mi ulgę i dał trochę do myślenia. Więc od dziś serio małymi kroczkami staram się wrócić wreszcie na dobrą drogę.
Dziś jak do tej pory wpadło 1975kcal, więc myślę, że do końca dnia będzie max 2200kcal. To jeszcze nie jest super, bo docelowo chciałabym jeść ok 1900kcal przy obecnej aktywności fizycznej, czyli żadnej. Ale to też będę pomalutku zmieniać.
Zaczyna się weekend, miał być długi spacer, a tu deszcz pada i pogoda niezbyt fajna. Ale nie ma co się przejmować.
Tak uczciwie, tyle czasu tu mnie nie było, że trudno mi tu wrócić do regularnego pisania, ale chcę to zrobić. Tak szczerze to w głębi duszy brakuje mi pisania tutaj, dzielenia się z ludźmi zrzuconymi kg i narzekania na przestoje i oczywiście wspierania innych. Jak od zawsze wiadomo, w grupie raźniej. I choć chyba jestem w głębi mocno typem samotnika, to dzielić się tu częścią siebie zawsze lubiłam. Także wracam.
Miłego dnia wszystkim! :)