Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Łza się w oku kręci.
19 października 2010
Odpaliłam rano kompa i patrzę mam dwa komentarze od dziewczyn z którymi należałam na jednej z wielu grup wsparcia. I się prawie poryczałam, ze szczęścia i jednocześnie z żalu. Ze szczęścia bo ktoś mnie jeszcze pamięta i próbuje zmobilizować do walki o siebie ze smutku, że niestety nie są to bliskie mi osoby w sensie znajome w realu tak jak mąż czy siostra, albo rodzice. Ale wiecie co? iItak cos dziwnie we mnie drgnęło. Może nie jest jeszcze na nic za późno??? Margolka, Krzyżykomania dzięki serdeczne.
MARGOLKA26
19 października 2010, 11:30NIE MA ZA CO DZIĘKOWAĆ JA JESTEM Z CIEBIE DUMNA ŻE WRÓCIŁAŚ I BARDZO ,BARDZO SIĘ CIESZE ŻE DALEJ CHCESZ WALCZYĆ ,NIGDY NIE JEST ZA POŻNO PRZEGRAŁAŚ BITWE ALE NIE WOJNE;-)DAMY RADĘ ,MOŻESZ NA MNIE ZAWSZE LICZYĆ.POZDRAWIAM
mate1
19 października 2010, 11:05o ja też cię pamiętam i zastanawiałam się gdzie sie podziałaś. A siłę trezba cały czas w sobie krzesać żeby się odchudzać albo trzymać wagę pozdrawiam
krzyzykomania
19 października 2010, 09:35dawaj wracaj na nasze forum :) to z 70 na 60 kg :) dalej tabelkujemy.. są nowe dziewczyny.. i niektóre stare.. wrócisz do tabelki.. będzie Ci lżej..
iZaCzArOwAnYmOtYlEki
19 października 2010, 09:35którzy zawsze wspierają :)