Do końca życia będę zazdrościła ludziom którzy jedzą kiedy sa głodni- i kiedy mają na coś ochotę nie ćwiczą i trzymają wagę - nie mówie o osobach które jedzą i jedzą i sa chude- tylko o osobach które mimo nie bycia na diecie po prostu mają jakiś umiar- czasem zjedzą wiecej czasem mniej, nie odmawiają sobie ale w granicach rozsądku - moja mama jest swietnym tego przykładem - podziwiam ją 44 lata 170cm i 61 kg . Z ciekawości raz na jakiś czas licze jej przez tydzień czy dwa kalorie, ale nie informuje ją ile zjadła zeby nie wpływało to na jej jedzenie - w ciagu ostatniej takiej obserwacji miała w weekend 2300 kcal, a w tygodniu raz 1500 raz 1200, raz 1700 - skoki straszne a wagę trzyma, a ostatnio nawet chyba 400 g spadło - dlaczego ja tak nie mam ? :( Staram się jeść podobnie jak ona to znaczy raz wiecej raz mniej -różnie - ale moja waga na to nie reaguje pozytywnie ;/ Więc teraz spróbuje jeść podobnie i bez wiekszych skoków tyle że bez ćwiczeń i o :) Musi byc dobrze :)
Aktywność:
usiłowałam ćwiczyć jakieś 15 minu ...
Aktywność:
usiłowałam ćwiczyć jakieś 15 minu ...
keyma
7 czerwca 2013, 14:12Mi się wydaje, że każdy ma jakąś "swoją" wagę. Moja to 49-50 i ani grama niżej bez większego wysiłku nie schodzi. Ja jem w granicach rozsądku, nie mam jakiś napadów. Czasem zdarzy mi się jeść krem czekoladowy o 21wszej. Trzeba trochę przyzwyczaić organizm do pewnej ilości kcal i on wtedy "wie", że tyle dostanie, więc nadwyżki nie odkłada, po prostu :)
montignaczka
7 czerwca 2013, 13:21Kochana jestes szczuplutka, nie popadaj w paranoję...a ćwiczenia mają być przyjemnością, może odmień sobie...po jakims czasie i Chodakowska moze się znudzić, szczerze powiedziawszy to mnie się już dawno znudziła. Trzymam kciuki