Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dzień czwarty - to nie żarty


Jutro ważenie - najśmieszniejsze jest to, że naprawdę się nie ważyłam przez ten tydzień. (no, pięć dni). No i dzisiaj nawet nie wymieniałam propozycji dietetyka. Po prostu zjadłam, co kazali. Po raz pierwszy też piję 2 litry zalecane wody. Oby do jutra :-)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.