....do dawnych nawyków. To znaczy do zapisywania tego co zjadłam przez cały dzień.
Strasznie się w tym wszystkim pogubiłam , tym bardziej że przeważającą część dnia stoję przy kuchni.
Właśnie jestem po ćwiczeniach z Ewą. Czuję się wspaniale. Jeszcze ten prysznic, ani nie chciało mi się z pod niego wychodzić Wczoraj odpuściłam, byłam poza domem prawie cały dzień na dodatek ze względu na warunki drogowe wróciłam do domu późno i już mi się zwyczajnie nie chciało. Postanowiłam że od dzisiaj ćwiczę do południa choć to też był nie najlepszy pomysł. Co chwilę ktoś mi przeszkadzał, telefonów odebrałam w tym czasie pięć czy sześć w tym trzy od mojej pamiątki ślubnej, więc kolejna korekta planu ćwiczeń, ćwiczę o 7-ej zanim coś lub ktoś będzie miał w planie przeszkodzić. Ewentualnie pozostaje mi wyłączenie komórki plus odłączenie dzwonka od drzwi Zwyczajnie mnie w tym czasie dla nikogo nie ma.
Miłego dnia
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
alexxx1
31 stycznia 2013, 22:19Będzie dobrze:)
dorota2791
30 stycznia 2013, 19:23Ja też muszę wziąć się za ćwiczenia ale leń we mnie krzyczy nie:)
Hani90
30 stycznia 2013, 12:43No ja własnie też muszę wstawac i ćwiczyć, bo jak tego nie zrobie, to potem rezygnuję i tyle;) powodzenia;)