witajcie
nie jest źle :)
rano joga pół godziny; ś:jogurt 300g, 2ś bułka z żółtym serem pomidorem szczypiorkiem i 3 ogórki; o:2 brzoskwinie i borówki amerykańskie, k:zupa ogórkowa, truskawki i właśnie się czaję na dojadanie gotowanej kukurydzy po moim dziecku:)
słodycze zero! a pokusa była bo ciasto w pracy było oczywiście. napoje 1 litr wody gazowanej, trochę wody z sokiem.
dzień pt. mnóstwo rzeczy i nic do końca nie załatwiłam. irytuje mnie to.
jutro muszę zawieść młodego do babci, zrobić przegląd samochodu, odebrać receptę na maść jadąc do pracy.