Hej,
przez caly czas trwania upalow niewiele cwiczylam:( Az ciezko sie przyznac ale taka jest prawda..
Ostatnio jest lepiej wiec znowu troszke jezdze rowerem, choc dzisiaj nie chcialo mi sie:( No i nie pojechalam. Zauwazylam, ze znowu mam problem z jedzeniem po 18, wiec musze to bardziej kontrolowac. Poza tym dawno sie nie wazylam. Musze wejsc na wage i zobaczyc co i jak. Pewnie sie przewroce i nie podniose...
Od poczatku wakacji,tj juz 8 tydzien mam problem z katarem. Non stop leci mi z nosa. Na poczatku myslalam, ze sie przeziebilam,ale to nadal nie przechodzilo.Potem pomyslalam, ze to zatoki ale tabsy ktore kupilam tez nic nie pomogly. Tak wiec tyle czasu chodze z katarem:( Przez to mam oslabiony organizm, no i czasami leci mi krew przy smarkaniu... W koncu wczoraj zdecydowalam sie pojsc do lekarza i mam nadzieje,ze teraz te antybiotyki ktore musze jesc mi pomoga:) Mam nadzieje, ze to jakas bakteria a nie alergia... No ale zobaczymy..
Teraz niestety w pracy zaczyna sie mlyn niesamowity i boje sie ze znowu zaczne zajadac stres. Znowu juz nie moge spac po nocach... Trzymajcie kciuki bym sie nie poddala:)
Pozdrawiam