Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
żarcie..
16 marca 2012
Wróciłam już z rozjazdów. Ostatni wyjazd był niesamowitym dla mnie wyzwaniem! Siedzenie w sali konferencyjnej, w jednym z najwyzszych wieżowców miasta, z całą "śmietanką"... Super!
Jednak te wyjazdy i praca pozostawiły swoje piętno. Muszę się znowu przestawić i zaplanować formy spożywania posiłków, bo widzę, że to się trochę rozregulowało. Skutkiem tego jest to, że waga stoi w miejscu. Wahania od 63,1-64kg. Dzisiaj rano było 63,50kg.
Trzymajcie za mnie kciuki bo boję się, że się poddam... a wiosna idzie...
Pozdrawiam
kamciaa1012
20 marca 2012, 22:06cieszę się że wróciłaś cała i zdrowa z wyjazdów :-) dobrze, że waga stoi w miejscu, a nie wzrasta :) buziak ;*
Abuja
19 marca 2012, 18:06nie mozesz sie poddac! jak spojrzysz nam potem w wirtualne oczy??
Shamiga
18 marca 2012, 09:45Ja trzymam Kciuki!
yor75
17 marca 2012, 17:17Nie poddawaj się!!! Właśnie dlatego, że idzie wiosna, to trzeba zadbać o siebie. Trzymam kciuki :)
MllaGrubaskaa
17 marca 2012, 08:59Trzymam kciuki ! Nie poddawaj się , nie warto.
malgorzaata
16 marca 2012, 22:37Jak wpadniesz w wir pracy to zapomnisz o jedzeniu :) Ja w pracy jem tylko to co się zaplanuję, na nic innego już nie mam czasu :) Dobrze że już wróciłaś. Mam nadzieje że będziesz częściej nas odwiedzać :)