Mikołajek smacznie śpi, więc mogę troszkę popisać.....
dzisiaj byłam na spinningu i szczerze mówiąc poszło mi gorzej niż tydzień temu
nie poddaję się jednak, bo wierzę w to, że za tydzień będzie lepiej, a za m-c będę się śmiała sama z siebie, bo kondycja nareszcie wróci do normy
trochę boli mnie głowa ale mam nadzieję, że nie będę się męczyła do czwartku włącznie tak jak po poprzednim spinningu, bo jeśli tak, to pewnie na jakiś czas z ciężkim sercem zastąpię go np. aerobikiem
jutro odpoczywam i się regeneruję
oczywiście spacerek z chłopcami zaliczę
Na dzisiaj pewnie tyle nowości. Trzymajcie się cieplutko i nie ustawajcie w postanowieniach Kochane. Najważniejsza jest wiara w siebie
MoniaWilk
21 lipca 2013, 00:15oczywiście, ze będzie lepiej........... zanim zaszłam w ciąże regularnie chodziłam na spinning a najbardziej mnie motywowała liczba spalonych kalorii............... nie jest łatwo, ale czego się nie robi dla poprawy kondycji i spaleniu nadmiaru tłuszczyku :O)