hej hej hej ! :)
Do Polski po moim upojnym urlopie wróciłam już parę dni temu.
Wróciłam do pracy i do "mojego" życia.
Pobyt w Norge był dość luźny w jedzeniu, zjadałam wiele słodyczy i ... kiełbasy tak , :D
Nie ważyłam się po powrocie ale wiem że czułam się znacznie cięższa i w ogóle taka napuchnięta. Słodycze i alkohol w moim przypadku robią bardzo złe rzeczy :(
Ale od poniedziałku wróciłam do swoich obiadów, do tego co ja sama sobie gotuje i kupuje :) to lubię...
wczoraj zaliczyłam też pierwszy spacer 6.5km mało, ale rozkręcam się.
Już czuję sie znacznie lepiej ,
uświadomiłam sobie też że moja koleżanka z pracy ma wesele w czerwcu i chętnie ubrałabym się w moją różową sukienkę z przed 2 lat jak byłam szczuplejsza..
mam 4 miesiące na zrzucenie jakiś 7kg góra :D
także bardzo realny cel
ide do was :)
polishpsycho32
8 lutego 2019, 00:20cel bardzo realny jak najbardziej.
jak.nie.dzis.to.kiedy.
7 lutego 2019, 10:13powodzenia - masz super motywację :)
zurawinkaaa
7 lutego 2019, 09:55No słodycz i alkohol równa się katastrofa wagowa i samopoczucie gorsze ... Dobrze że wróciłaś na dobre tory :) powodzenia. Też mam wesele w czerwcu :) mamy podobna motywację :)