O, tak się bawiłam
Wymyśliłam dzisiaj nowe określenie Majusieństwa: BALERONICZKA SZYNECZKOWA A wiecie, czemu akurat tak? No bo ma takie balerony:
Upiekę na Boże Narodzenie
Jejku, nie wiem od czego zacząć Tyle wątków mi się nasuwa...
Znowu miałam sen o Vitalii, tym razem, po raz drugi już, śniła mi się 123Gosiaczek123. Powtarzam: ZNOWU!! Jakiś egzamin razem zdawałyśmy Jejku, te egzaminy mnie wykończą, po nocach mnie się wyśniwowywują
W nocy strasznie okropnie sąsiedzi się zachowywali.... No chyba jakaś libacja u nich była, u tych sąsiadów, bo normalnie spać nie można było i żeśmy nie mogły z Gochą tego egzaminu dobrze napisać No to żem wstała, podomkę założyła, wałki na włosach poprawiła i poszła żem do tych sąsiadów z aparatem w telefonie komórkowym ukrytym. I myśle se "zrobię im zdjęcie z zaskoczenia i na policaja pójdę, to się im odechce libacji w środku nocy". Poszłam, pukam, otwiera mi sąsiad zupełnie goluteńki!!!!!! w butach tylko i berecie na pustym łbie!!!! Czaicie bazę???!!!! No po prostu oburzające co się na tym świecie wyrabia Ale fotkę mu cykłam, a co! Zobaczcie, jaki to amant beretowy....
*
*
*
*
*
*
*
*
*
*
*
*
*
*
*
*
*
*
*
*
*
*
*
*
CIERPLIWOŚCI, LASKI!!!!!! GOLASA NIE WIDZIAŁY W BERECIE????
*
*
*
*
*
*
*
*
*
*
*
*
*
*
*
*
*
*
*
*
*
*
*
*
*
*
*
*
*
*
*
*
*
*
*
*
*
CIERPLIWOŚCI, LASKI!!!!!! GOLASA NIE WIDZIAŁY W BERECIE????
*
*
*
*
*
*
*
*
*
*
*
*
*
*
Dobrze, że se fiutka zakrył
Zajrzałam kątem oka do środka, żeby tą libację zobaczyć.... No i piknie było!
Pomachali mi na koniec, to więc zatem poszłam dalej spać uprzednio zdejmując wałki z włosów na głowie i przekładając je na włosy łonowe tudzież pod pachami
Wczorajszego menu nie ma co wstawiać, bo mam tylko zdjęcie śniadania, bo zapomniałam zrobić zdjęcia obiadu. A kolacji nie jadłam, bo się obiadem byłam najadłam
A dzisiaj póki co obiad się dopiero robi (tiaaaa, sam się robi!!!), ale wcześniejsze Wam pokażę.
Śniadanie
Kawa
Drugie śniadanie
To jakieś owoce, nie pamiętam, ale chyba melony z ananasem
Na obiad będą klopsiki dietetyczne, kalafior i 2 maciupkie ziemniaczki młodziutkie z kopereczkiem i sosikiem jogurtowo-koperkowo-kolendrowym.
W ramach kolacji natomiast..... No właśnie.... i tu zaczyna się kolejny wątek do obgadania! Bo, moje drogie kuliżanki, dzisiaj.... każdy wie, nawet taki NIE-KIBIC jak mła, że dzisiaj jest mecz Polska-ZSRR A zatem nie wypada go nie obejrzeć, bo nawet stare babcie dzisiaj na bazarku o tym meczu gadały! Byłaby to totalna żenuła dla mła, gdyby mła go nie-o-bej-rza-ła! Przecież nie mogę być gorsza od starych babć z bazarku No więc wracając do wątku kolacji, to będę jadła chipsy i chlała piwsko, jak na prawdziwego kibica przystało!
Tak na marginesie... ja nie lubię piłki nożnej, w ogóle mnie to nie pociąga ani seksualnie ani intelektualnie Ale mój Pafcio jest kibicem zapalonym i nie przepuści żadnego meczyka.
No i powiedziałam Pafciowi, że po meczu będziemy się bzykać, jak na prawdziwych kibiców przystało! I zarządziłam co następuje:
Nasze bzykanko-naparzanko będzie zależało od wyniku meczu.
Jeśli będzie 2:1 dla Polski, to bzykamy się 3 razy pod rząd.
Jeśli będzie 2:1 dla ZSRR, to bzykamy się 3 razy pod rząd.
Jeśli będzie 2:2 dla Polski, to bzykamy się 4 razy.
Jeśli będzie 2:2 dla ZSRR, to bzykamy się 4 razy.
No w każdym bądź razie ile by tam nie wyszło tych remisów i innych wyników, to bzykamy się tyle razy, ile padnie bramek. Tyle samo goli musi Pafcio strzelić do mojej brameczki (a raczej BRAAAAAMYYYYY) hihihihi WROTA PIEKIEŁ haha
No i jeszcze na koniec powiem Wam, że jak się wstaje o 5.00 rano, to się wszystko zdąży zrobić, ale..... jak się wstaje później, to już calutki dzień rozwalony, żeby nie użyć łaciny podwórkowej i nie powiedzieć ROZPIERDOLONY. Tak było wczoraj, bo postanowiłam poczekać aż Jej Maleńkość zbudzi swe wałeczkowate kształty. I wstałam o 6.30 i przez cały dzień nie mogłam dojść do ładu i składu....
A dzisiaj proszę bardzo, obiadek już o 8.00 miałam prawie zrobiony, tzn. częściowo. Bo częściowo robi się teraz. I prysznic był o 5.00 i na Vitkę wdepłam zaległości poczytać... Same plusy!
No ale ja w ogóle to o czym innym chciałam napisać, ale Wy jak zwykle mnie odciągnęłyście od tematu.... Ech... co ja się z Wami mam!
Wasza mądra Vitalijka Monia (to ja!) wymyśliła nową dietę cud! I mało tego, że ją wymyśliłam, to jeszcze wystąpię w roli kłólika doświadczalskiego i wypróbuję ją najsamwprzód na sobie A potem powiem Wam, ile zrzuciłam, o ile w ogóle coś...
Dieta nazywa się WR JCCOSNZ, w skrócie WR (Weekendowa Rozpierducha - Jesz Co Chcesz Obyś Się Nie Zrzygała).
Dieta polega na tym, że od poniedziałku do piątku przestrzegamy innych diet, jemy mało, zdrowo, warzywka, owoce, jogurty naturalne itd itp. A w weekend stosujemy dietę WR i pożeramy wszystko na co mamy ochotę. Oczywiście nie w takich ilościach, żeby się porzygać! Ale: mam ochotę na wafelka - jem go; mam ochotę na nutellę - jem kanapkę z nutellą; mam ochotę na loda - robię go Pafciowi... eeeeee...tzn. idę do lodziarni i go kupuję i jem.... Itd itp... Rozumita? No to ja zacznę od poniedziałku jakoże dzisiaj już wtorek, a w planach mam kibicowanie, więc dietę i tak szlag by trafił. No i potem powiem Wam, czy ta dieta przynosi niejakie albo jakie takie efekty
I na koniec zdjęcie dzisiejszego obiadu, bo się już zrobił i się nawet sam nałożył na talerz
Klopsik, 2 ziemniaczki, kupa kalafiora, koperczysław i sosik jogurtowy.
I tym kulinarnym akcentem kończę mój ciut przy długi wpis. Troszkę się rozpisałam, zamiast się uczyć... Ech... głupia Monia
Papapapa całusów 122
I pamiętajcie: DZISIAJ CHLEJEMY PIWSKO I ZAŻERAMY CZIPSY!!!!
Wasza głupia
Monisława von Pszygłup de la Schajba
Walczymy
19 czerwca 2012, 12:12normalnie tragedia bez Moni, czy ona żyje? czy ona tęskni? czy ona jaja sobie robi?
coffeebreak
18 czerwca 2012, 22:35Jest mi strasznie smutno bez ciebie, serce mnie pęka z tęsknoty :-((((( długo jeszcze się będziesz uczyć? Weź to olej! Wróć mnie! Pllllliiiiiissssss!!!! No dobra - do nas - podzielę się.....
WielkaPanda
17 czerwca 2012, 09:52A ja nie lubię chipsów. Ja lubię wafelki. W dużych ilościach. Bo chrupią i są słodkie. W Biedronce są takie o smaku kokosowym. Smakują jak Rafaello. O.
Walczymy
16 czerwca 2012, 23:52Ej dość juz tych alkoholowskich libacji i sexów z sąsiadami wracaj do Nas pisz szybciutko!!!!
Weronika.1974
16 czerwca 2012, 14:40noooooooooo, ależ się zawzięłaś!!!!!!!!!!!!!! no jak tak można , tyle dni bez nas wytrzymać i Ty potem piszesz że nas lofjuuu, eeeeeeeeeee co to za love jest.....................
Weronika.1974
15 czerwca 2012, 14:37monio, monisławo, moniusiusiu czy Ty się tak z tymi sąsiadami sponiewierała, czy cóś??? gdzie Ty się juz trzeci dzień podziewasz???? no nie uwierzę, że Ty jeszcze ten seks uprawiasz, toż gole były dwa, to Pafcio w kwadransik się pewnie uwinął???? wracaj tu!!!!!!!!!!!!! chyba, że Ty znowu w kujona się zamieniłaś, he????
Walczymy
15 czerwca 2012, 10:41jej ale ta Mojaszka słodzaiaszna do schrupania!!! A libacja mega, posiusiałam się znowu, będziesz mi w końcu dywan prać ;)
anna.bukaczewska
14 czerwca 2012, 11:31hej ! a gdzie wpis z dzisiaj !? ... :-( i kto tu kogo zaniedbuje ? :-((
anna.bukaczewska
13 czerwca 2012, 21:50bo ja sie już w tych rachunkach zgubila ;-)))
anna.bukaczewska
13 czerwca 2012, 21:50a i jeszcze jedno ... wiela razy sie ty bzykala po meczu ?
anna.bukaczewska
13 czerwca 2012, 21:49Monika , skarbie , kochanie ty moje najwięgsze ... a wiela ty wypila tej wodki zanim ty ten wpis zrobiła ???
Andzik95
13 czerwca 2012, 15:34No to moncia chyba nie ucieszona - 1:1... 2 bzykanka to przecie nie wiele dla WROTA PIEKIEŁ:) A te baleroniki... to bym sobie ukroiła i na kanapeczkę - siast... mniam mniam
majarzena
13 czerwca 2012, 15:09Tez ogladnelam coby gorsza od starych babek nie byc, ale u mnie niestety 1:1 nie bylo:)
EmilyEmily
13 czerwca 2012, 12:33hihi, my to wszystkie takie pchełki, bo jak inaczej to wszytko ogarną :) buziak :) wynik meczy 1:1, a jeszcze przed sobie pomyślałam, żeby tylko nie było 0:0 bo co Monia po meczu będzie robić hihi
sylwia761976
13 czerwca 2012, 09:41KOCHANIUTA TA TWOJA SLICZNOTKA :D MECZ OGLADALISMY CALA RODZINKA( w miare )SUPER GRALI MOJ MAZ TO KIBIC ALE NIE PL TYLKO INTER:D:):):)pozdrowiam papapapapapa calusow122:******************)
magda112131
13 czerwca 2012, 08:53hashahahahahhahahah jaka słodka ta dzidzia:) mniam
mag15
13 czerwca 2012, 08:10Zastanawiam się czy czytasz te wszystkie komentarze tylko tak szczerze ????????????
myszka201
13 czerwca 2012, 07:56To ja jestem jakś dziwna bo meczu nie widziałam :-) nie lubię piłki nożnej więc wysłałam mojego małżona do kumpli i sama relaksowałam się w domku po bieganiu :-) też fajnie :-) Co do Twojej diety to ja też coś podobnego stosowałam tzn od pon do pt starałam się jeść zdrowo i dietetycznie, do tego sport, a w weekend jadłam to na co miałam ochotę. I tak schudłam prawie 20 kg :-) więc coś to daje :-)
majrok
12 czerwca 2012, 18:15ja też sobie nie wyobrażam chyba, ze to trawa w ogródku - to mogę boso biegać. :-)
coffeebreak
12 czerwca 2012, 17:53Monia a co zrobisz jak będzie remis bez goli??? To ile bramek Pawcio strzeli? Hę?