Kłaniam się, uszanowanie! Laseczki niebieściuteńkie, chyba idzie WIOSNA piękna radosna Może w końcu wykorzystam swój płaszczyk cienki w marcu zakupiony, a jeszcze nie chodzony! Na chrzciny do kościoła szłam w sukienusi, balerinkach i kurtce zimowej Na szczęście kurtka biała, z paskiem, więc pasowała. Ale żem wtedy zmarzła! I ŚNIEG padał też! Nie mam zdjęć ze chrzcin u siebie na kompie, ale muszę je zgrać od Pawła i wtedy Wam pokażę. Ale niedużo tego.
Moje maleńkie Maciupeństwo obudziło się dzisiaj o 5.50 Próbowałam ją zmusić, żeby jeszcze zasnęła, ale nieeee.... "aaa tata aaaa dada aaaa jaja aaaa niania...." Tak gada Jej Maleńkość póki co. "Mama" jeszcze nie mówi Ale pewnie już zacznie lada dzień, bo skończyła w poniedziałek 7 miesięcy, więc tak by wypadało.
Dostała od chrzestnej takie fajne pianinko z serii "Szczeniaczek uczniaczek". No i to jest teraz zabawka numer 1 Bardzo się skupia, jak się tym bawi. O tak:
Widzicie to mądre spojrzenie? To po mamusi
Nie zwracajcie uwagi na bałagan na stole świątecznym.
Dziewczyny, chciałam Wam coś pokazać. Któregoś dnia, jak robiłam obiad i coś smażyłam, chyba rybę, to mi taki dziwny kształt został na patelni. Dla mnie to Myszka Mickey machająca łapką swą. A jak się spojrzy z profilu, to słoń z trąbą. Same oceńcie:
Niestety flash się odbił od patelenki Ale co, Mycha, nie? No albo ten słoń!
Słuchajcie, dziewczątka me śliczniutkie. Jak ja Was lubię, fajne jesteście
Dzisiaj mam 24. dzień a6w. Już jest masakra! Już 16 powtórzeń. Wczoraj jak robiłam wieczorem, to aż mi się ręce i nogi trzęsły i znowu zrobiło mi się niedobrze. A wczoraj wcale się nie objadłam. No bo tak:
Śniadanie - wafle ryżowe z serem białym i camembercikiem
Kawunia z biedronki
I obiad - żurek z biało kiełbacho
Kolacji nie jadłam, bo się bałam, że znowu jakieś przygody będę miała
No dobra, zjadłam jeszcze troszkę babki od teściowej. Teściowa robi dobre ciasta. To tyle dobrego z niej
Acha, coś mnie się przypomniało. Wczoraj poszłam z Maciupeństewkiem na spacer do parku. Wiaterek trochę dokazywał, ale nie było tak tragicznie. Na słoneczku było super elegancko Kiedy Maciupek usnąwszy, to ja siup na ławeczkę i buziunię mą śliczną, nieco zmarszczkami pooraną, do sonećka wystawiłam i się opalam. A Niunia śpi słodko. Minęło tak ze 20 minut i .... jak ja nie podskoczę na tej ławce, Majkoś też tyle że w wózku i oczy szeroko! A do naszej ławki i do wózeczka podjechała sobie paniusia na rolkach (paniusia lat około 32 i 5/12) i drze jape na całe gardło: "Paaaattttrrrryyyyycccjjjaaaaaaa!!!!!!!!!!!!!!!" Tuż nad wózeczkiem ze śpiącą dzidzią!!! Ludzie nie mają za GROSZ wyczucia do jasnej ciasnej!!! No IDIOTKA jakaś Spojrzałam się na nią takim wzrokiem, jakbym chciała ją zabić (bo chciałam) i paniusia odjechała. I to by było na tyle spania Jej Maleńkiej Ości na powietrzu. Potem dopiero w domu zasnęła na prawie 3 godziny!
No, to tyle na dzisiaj Lecę do Was na kawusię i ciasteczko
BUZIAKI MOJE KOCHANE PSIAPSIÓŁKI MIŁE MILUSIE MILUNIE I ŚLICZNE!!!
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
MONIKA19791979
12 kwietnia 2012, 08:20BYŁO TAKICH NAGRÓD NIE WYMYŚLAĆ-HAHAHA A NUZ WIDELEC NIE ZECHCĄ NIC OD JACKSONA TYLKO OD RICKIEGO??
anna.bukaczewska
12 kwietnia 2012, 07:49Myszka Mickey jak nic ! ;-)) Buziak
ChispaDeEsperanza
11 kwietnia 2012, 21:57kocham chipsy więc by się zgadzało :P
babeczkaprzykosci
11 kwietnia 2012, 21:48ja bym tej idiotce napewno pojechala po calosci!!!!!!!!!!!!! a plaszcz zakupiony w marcu tez posiadam i tez mial byc na swieta w wyszlam w bialej zimowej kurtwace...nosz....
Ninka1985
11 kwietnia 2012, 21:40Piękna dzidzia i jaka skupiona!! Może będzie muzykiem? Chociaż tak to jest z dziećmi, że jak czymś się zainteresują to od razu wyszukuje im się zawody na przyszłość. Mój chrześniak lubił za bobasa kółka od samochodów to wszyscy się śmiali, że będzie wulkanizatorem:)) Hahaha... Rzeczywiście Myszka Mickey tylko, że z wielkim...przyrodzeniem:)))
lili111
11 kwietnia 2012, 21:35Super piszesz. Masz już mało do osiągnięcia celu. Więc trzymam kciukaski. Śliczną masz córcię.
ChispaDeEsperanza
11 kwietnia 2012, 20:47córcia ( roczek) mojej cioci ma taką samą zabawuchę! Ależ fajna bawiłyśmy się razem w Święta :D
Ivci20
11 kwietnia 2012, 19:53Myszka Miki jak nic, faktycznie Majeczka minke ma bardzo skupiona, chyba ten nos klauna jej nie daje spokoju.
NaMolik
11 kwietnia 2012, 19:51Moniko - jak by tak z drugiej strony na to spojrzec to nie koniecznie myszka - choc jak zwał tak wal :) :P, co do ludzkiego wyczucia to nie ma o czym marzyć oj nie ma !!! Pozdrawiam i ściska serdecznie :)
coffeebreak
11 kwietnia 2012, 19:42Moja Wika ma tyle lat co Twoja córcia :-)) Ale nie ta pięknisia z pianinkiem tylko ta ...ukryta ;-)) Wiem, wiem odmładzasz się i chowasz Julkę po kątach ;-))
Martaa91
11 kwietnia 2012, 19:30fajny ten Twoj bobas no :D a te wafle mmmm tylko mi ochoty narobiłaś!!
Weronika.1974
11 kwietnia 2012, 19:30:)))) Ty to potrafisz człeka rozśmieszyć, męża nie ma a sąsiada po jajach czochrać nie będę hahaha :)))
.morena
11 kwietnia 2012, 19:21Faktycznie mądre spojrzenie ma :)))) śliczna jest :) a co do epizodu z paru to ja niestety ale pewnie puściłabym jej wiązankę... cholerka musze sie ograniczac bo jak tak przy dzieckU :O a co do mnie to wiem, trzeba sie zmienic bo zostane stara panna i zamieszkam z kotami... :P
Andzik95
11 kwietnia 2012, 19:11A ta mycha... ja ci mówię --> ona macha i woła wniebogłosy : utopiłaś mnie w tym okropnym tłuszczu!!! a tak serio... to mi to o dziwo ludzika przypomina - bez jednej nogi... hehehe:)
Andzik95
11 kwietnia 2012, 19:04tak tak... ty ody ja litanie i wio ćwija Alleluja:) Maciupenkość twa jest wręcz niebiańska... no schrupała bym ją bez żadnych wyrzutów sumienia:) A pianinko widzę ją ciekawi --> Może pójdzie w moje ślady hehe ja też pogrywam sobie w muzycznej szkole, a zaczynałam od takich z odpustu plastikowych:) Ja ci mówię mądre spojrzenie ma po Tobie, ale talent to na pewno ode mnie dostała hehe:) Zapraszam do mnie na kawusię i serniczek:) Kawę robię jak prawdziwy barista --> 3 a nawet 4 warstwowe latte - siem pochwalem. a serniczek - mistrzostwo mojej mamci... zapraszam bo ostatki świąteczne się już kończą...
coffeebreak
11 kwietnia 2012, 18:31Przygniotłaś mychę patelnią i usmażyłaś od spodu! I kto teraz będzie popylał po Disneylandzie???? Buziaki
majrok
11 kwietnia 2012, 18:07mam tyle lat co Ty :-)
Weronika.1974
11 kwietnia 2012, 17:58ja widzę myszkę, albo....o jacie co ja widzę :))))) hahaha!!!!! dzisiaj żurek zajadałam i ciachem zagryzłam też- widzę ,że nie tylko u mnie żarcie świąteczne jeszcze króluje :)
ellysa
11 kwietnia 2012, 16:54mi to na tej patelni zupełnie co innego przypomina,hehehe;-)))
polishpsycho32
11 kwietnia 2012, 16:24no to miala faktycznie megaaaaaa wyczucie hahha...............a ta twoja malenkosc ma takie sliczne pulaski.....jaka slodziutka..