Witajcie. Dziś zarówno dieta jak i ćwiczenia wykonane w prawie 100% ( prawie gdyż nie dałam rady zjeść całego drugiego śniadania jakie mi było przypisane od Pani Dietetyk). Musze przyznać, że po wczorajszych ćwiczeniach które wydawały mi się proste, dziś mam zakwasy ( które- co może nie które z Was zdziwić- uwielbiam) na nogach. Jutro wpisu nie będzie z racji pracy, ale postaram się w sobotę zdać relację z piątkowego dnia ;) mam nadzieję, że będzie równie dobrze szło jak dotychczas ;).
A jak tamu Was? Jak Wasze diety? Treningi zrobione? Buziaki i udanego piątku!
K.
endorfina16
7 lutego 2018, 12:24Brawo Ty :)
Asenna
4 lutego 2018, 23:36Hej. W piątek był u mnie trening, w weekend relax. Zakwasy też lubię, a w zasadzie tzw domsy co to potrafią boleć i do kilku dni po dobrym treningu. To znak że się dobrze poćwiczyło i ten ból jest faktycznie przyjemny. O my masochistki :D
Mollynna
5 lutego 2018, 17:54hehe dokładnie :D
jasmina19
2 lutego 2018, 23:33Hej. Obie bierzemy udział w wyzwaniu książkowym i tak jak ja czytałaś"Insulinooporność". Mam pytanie, czytałaś z ciekawosci czy chorujesz? Bo ja mam pewne przypuszczenia, że u mnie coś może być z tym cukrem.
Mollynna
4 lutego 2018, 16:32Czytałam, gdyż u mni w rodzinie występuje i u siebie również podjrzewam niestety gdyż cukier mi zaczął ostatnio skakać
jasmina19
4 lutego 2018, 23:19No właśnie,czas rzucić słodycze na zawsze
ruda_wredna
2 lutego 2018, 19:39diety nie ma, ale jest MŻ i bieganie tak 3x w tygodniu ;) kilka kilogramów już za mną i liczę na więcej :)
Mollynna
4 lutego 2018, 16:32Ja mam duuużo do zrzucenia. Trzymam za Ciebie kciukasy ;)
Wiosna122
2 lutego 2018, 03:11Zakwasy muszą być, bez tego nie czuć że się ćwiczy :D
Mollynna
4 lutego 2018, 16:32dokładnie ;)
PannaSi
1 lutego 2018, 23:31Z dietą bywa różnie, ale staram się jeść raczej zdrowo. Jak se pofolguję to na drugi dzień jem zdrowiej i mniej :)
Wiewiorka85
1 lutego 2018, 22:07Widzę pierwsze postępy na pasku wagi - gratuluje :) Mam nadzieje, że nie będziesz miała z zakwasami tak, że poczujesz je bardziej na trzeci dzień hehe Ja dziś dałam sobie mały wycisk na piłce, gdzie zaletą jest brak bólu pleców w końcu, zjadłam kolorowy obiad, poł grejfrutka, wypiłam dwie szklanki morwy białej i jedną szklankę czystku. Jest dobrze - jutro sprawdzę na wadzę czy coś drgnęło jak u Ciebie :):) Czeka Cię jutro ciężki dzień w pracy więc powodzenia!
Mollynna
4 lutego 2018, 16:34Ja dopiero w czwartek się ważę gdyż tymczasowo jestem poza domem. Dlatego też wpisy rzadsze