Hejka! ;)
Ostatnio idzie mi nad wyraz dobrze. Aż się sobie dziwię jaki mam zapał. Tylko bym ćwiczyła i, co najdziwniejsze, nie traktuję tego jak obowiązku jak do tej pory.
WCZORAJ: dzień z Tiffany. poszły cztery jej programy: boczki, brzuch, sexy back i jakieś ćwiczenia na plażę czy coś w tym stylu . Do tego 30 minut na orbitreku o imieniu Stefan i 210 brzuszków (150, 5 minut przerwy, 60).
DZISIAJ: boczki z Tiffany, abs i pośladki z Mel B, 30 minut na Stefku i 220 brzuszków (120+100).
W szkole totalny chaos. Ostatni tydzień, później ferie, wystawianie ocen semestralnych, sprawdziany, kartkówki... Właściwie piszę to ucząc się na sprawdzian z renesansu i baroku, mam dość. A już w sobotę studniówka! Zaczynam pomału się stresować i myśleć czy wszystko mam pozałatwiane. Mój partner B. nie ma jeszcze garniaka, jak mnie to wkurza! Muszę mieć wszystko zaplanowane wcześniej i nie lubię czekać do ostatniej chwili, a on taki właśnie jest, grrr, jak mnie to denerwuje! I chodzę taka zła jak osa. Do tego chyba jeszcze na studniówkę dostanę @. Po prostu wymarzony scenariusz...
To moja sukienka:
A tak wygląda na mnie:
bez słodyczy:
1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31
powodzenia wam wszystkim! :)
Guerriero
15 stycznia 2014, 17:48Trzymam kciuki i oby tak dalej! Uddanej studniówki :D
pinkpower
14 stycznia 2014, 13:50To chore, ale prawdziwe. Facet potrafi zmienić humor o 180 stopni. Poprawić albo zepsuć. :D Faktycznie, ostatnio dużo osób się bierze za Insanity i to dopiero teraz, kiedy zobaczyli moje wpisy (wcześniej jakoś nie widziałam żeby ktoś się do tego palił). I gwarantuję Ci, że może 1 z tych osób wytrwa cały 63 dni.. MOŻE 1 osoba. Kompletnie tego nie przemyśleli, polecieli na spontanie, a trening jest naprawdę ciężki. Osobiście wszystko przemyślałam i opracowałam. Jak widzę, że laska ćwiczy insanity i jeszcze dokłada "skłosza" (nie pamiętam jak to się pisze :D) czy inne męczące aktywności to aż mi się jej szkoda robi. Za tydzień-dwa będzie marudzić że jest przemęczona i rzuci wszystkie ćwiczenia. Ćwiczenia bardzo ciężkie, wyczerpujące. Niby jak kończę trening i posiedzę chwilę to myślę,że mogłabym go zrobić jeszcze raz, ale tak nie jest. Shaun T daje porządny wycisk, a takie ćwiczenia 6 razy w tygodniu to ogromny wysiłek. Jeśli będziesz chciała się za nie zabrać to najpierw poczytaj, obejrzyj filmiki i przemyśl dokładnie :) Sukienka na studniówkę bardzo ładna. Moja koleżanka miała podobną tylko z dłuższym rękawkiem. Wyglądała super. :D Ale w tańcu uważaj, bo jak Cię będą kręcić na parkiecie to Ci będzie latać na wszystkie strony :D
AleksandraBu
13 stycznia 2014, 23:40Nie mój kolor ale tak to jest baardzo ładna ;) Udanej zabawy ;)
naughtynati
13 stycznia 2014, 23:27skromna, ale ładna sukienka :)) gratuluję tyle dni bez słodyczy!
l94lenka
13 stycznia 2014, 23:20wyświetla;) ps ładna, klasyczna sukienka;) życzę udanej zabawy