Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Do wzrostu wagi wstyd się przyznawać...


.... i dlatego tak dawno mnie tu nie było. Wymówek ciąg dalszy, tym razem trochę poważniejszych - byłam z dzieckiem w szpitalu prawie tydzień. No ale dieta poszła w odstawkę już bardzo dawno temu.

Robię więc teraz podejście nr dwa. Startuję z wagą 71,1kg, cel nadal 60kg. Motywacja zmienia się na konkrety: 4 wesela w przyszłym roku - pierwsze już w maju. Dlatego minimum 2 kg w miesiąc muszę chudnąć i nie tyć już nic.

Najgorzej jednak radzę sobie z odmawianiem słodyczy. Ani jabłka, ani inne owoce nie zastąpią mlecznej z orzechami...

Wracam do ćwiczeń i pozostałych postanowień. Tym razem mam nadzieję, że wytrwam dłużej niż ostatnio.
MCDDS

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.