Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Ile razy, można zaczynać od zera?


Nie jest łatwo przyznać się do błędu, a jeszcze gorzej przyznać się do takiego , kiedy ktoś patrząc z boku mówi Ci, że rzeczywistość wygląda zupełnie inaczej. Twardo myślę " Jasne...ja wiem swoje", stawiam na swoim a wewnętrznie czuję, że ten ktoś ma rację, ale moje JA nie pozwala mi się przyznać do tego, że nie jej nie mam. I tak właśnie jest z tym moim odchudzaniem najpierw mega power.... a później gdzieś to znika... a ja znów zaczynam się oszukiwać, bo przecież wszystko jest takie piękne ! Tylko raz no może dwa zrobiłam coś czego nie powinnam.... no dobra może i raz ale nie w ciągu tygodnia , czy miesiąca tylko dnia ! i wtedy właśnie pryska cały czar swoich postanowień. Zaczyna rządzić mną moja słaba strona, z którą cholernie ciężko jest mi walczyć!

  • NiebieskaZabka

    NiebieskaZabka

    16 kwietnia 2017, 09:34

    Oj tak, doskonale to rozumiem, u mnie początki otyłości (tak niestety wyszło wg BMI) powstały dzięki pocieszaniu się jedzeniem. Dopiero kiedy osoba bliska ci zwróci na to uwagę to to za uważasz .... Powodzenia ;-) razem raźniej

  • Katmik2017

    Katmik2017

    13 kwietnia 2017, 16:32

    Szukaj sprytnych trików żeby wygrać ze słabościami, np masz ochotę na słodkie to wypij lekko słodką kawę, schrupałabyś coś to sięgnij po wafle ryżowe itp. Ja staram się panować nad sobą też mam słabą wolę ale się nie poddaję i walczę :) napisz sobie na kartce dlaczego chcesz się zmienić, schudnąć i powieś w widocznym miejscu, działa :) Pozdrawiam :)

  • zakrecona_zona

    zakrecona_zona

    13 kwietnia 2017, 15:09

    ja też tak mam, co osiągnę gdzieś to przepadnie... ehh trzeba iść dalej

  • Greta35

    Greta35

    13 kwietnia 2017, 13:55

    ...kazdy tak ma...trzeba isc do przodu mimo wszystko :)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.