Witajcie w ten piękny, w końcu sobotni poranek Wczorajszy dzień był już "prawie" że FIT. Miałam ciężki trening góry ciała, więc i tak zasłużyłam haha. Tylko coś ostatnio mało kroków robię i to mnie martwi. Bo nawet do 8 tysięcy nie dobiłam, ale dziś postaram się nadrobić dwukrotnie. Już zresztą mam za sobą spacer do Biedry. Myślałam, że dostanę w niej Pepsi Max Ginger (to jakaś nowość), bo chciałam przetestować na blogu i Insta, no ale nie było. Więc muszę szukać dalej. Jak wiecie, gdzie ją kupię, to koniecznie dajcie znać!
Menu z piątku:
- "przedśniadanie": nowa kawka TIRAMISU z mlekiem. Kokosow już mi się niestety skończyła, chciałam spróbować czegoś nowego i wyszła dupa :D Nie jest jakaś tragiczna, ale wali strasznie alkoholem. Więc tej nie polecam!
- śniadanie: omlet białkowy z wiśniami i masłem orzechowym (nie wygląda za pięknie, ale był pyszny!)
- obiad: kończyłam mój gulasz z warzywami i makaronem, pyszny! + oczywiście kawka z mlekiem
- deser: baton Dobra Kaloria, jak jesteście ciekawe smaku to testowałam go wczoraj na blogu - TUTAJ
- kolacja: parówy (były 3) + ketchup z musztardą + brokuł + wafle (łącznie 5)
Teraz trochę relaksu przy kawie i książce, a potem dłuuuuga sesja rozciągania. Mam też zamiar dziś albo jutro pójść na nową latte walentynkową z maka, więc jak będzie dobra, to oczywiście dam znać Na zdjęciach wygląda przepięknie!
Miłej soboty!
zurawinkaaa
9 lutego 2019, 21:26Kusisz mnie tymi kawami ;) uwielbiam ale musiałam ograniczyć do jednej dziennie .
MocnoNienazarta
10 lutego 2019, 20:56bo kawa to największa miłość mojego życia :D a czemu musiałaś ograniczyć?
zurawinkaaa
10 lutego 2019, 21:10Wysokir ciśnienie. I przede wszystkim przy większej ilości kawy problemy z zasypianiem. A mam bardzo lekki sen i długo zasypiam. A jak już zaszaleje z kawą to w ogóle. Ale też to moja miłość.
MocnoNienazarta
11 lutego 2019, 11:21Ja już chyba przywykłam do kawy, bo potrafię ją wypić i pójść spać...