Dziś troszkę zaszalałam... ale nie sądzę abym zjadła za dużo. Same oceńcie...
Śniadanie I
serek wiejski
ale dodałam łyżeczkę miodu.... hmmm jak ja to uwielbiam....
na śniadanie nr II
bruschetta z pomidorami i pesto bazyliowym
na obiadek filet z kurczaka z mozzarellą i pomidorkami, buraczki i makaron razowy
później byliśmy na zakupach i pierwszy raz zatęskniłam za słodkościami....
jak chodziłam po Lidlu i wszędzie widziałam moje ulubione słodycze to troszkę było mi ciężko i skusiłam się na serek/twarożek
uspokoiło to moje tęsknoty ;)
a na kolację buła i ulubiona sałatka
ale się objadłam tej kolacji mega... wsiadam na rowerek stacjonarny i troszkę popedałuję.....
co myślicie o moim menu ??
brugmansja
22 listopada 2014, 21:22Wydaje się, że dużo nie zjadłaś. Ja jednak tę bułę na kolację wolałabym pożreć na śniadanie.
Reniiferka
21 listopada 2014, 07:55wcale duzo nie zjadłas jest dobrze:)
Gruba30
20 listopada 2014, 22:06Ten serek z lidla chyba nie ma za dużo kalorii, no on taki nadmuchany jest (pochłaniałam je swego czasu z mężem namiętnie) Nie poszalałaś aż tak, ale pewnie gdyby zamienić I śniadanie z kolacją, to byłoby jeszcze lepiej. Co tak mało na to pierwsze śniadanie?Rano jakieś węgle trzeba,bo to energia na cały dzień!:)Pozdrówka i miłego pedałowania:)
MniejWiecej00
20 listopada 2014, 22:13no nie ma dużo ten serek, około 150 kalorii... no wiem, masz rację z tymi węglami ale ja rano nigdy nie mam czasuuuuuuuu ;)