Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Jedzenie szczęścia nie daje.



Co czyni nas szczęśliwszym? 

Nadmiar wolnego czasu  też nie. Za dużo rodzinnych wizyt - nie. Lenistwo - nie. Fajki - nie. Kiedyś czytałam, że mózg ma swój, jak gdyby "punkt równowagi" szczęścia, który nie pozwala, żebyś był ciągle szczęśliwy, inaczej możnaby spocząć na laurach i nie poruszać się ani o odrobinę w drabince rewolucji. Więc nawet, jeżeli jesteś w stanie, który niegdyś byłby dla ciebie jednoznaczny z euforią, naturalną koleją rzeczy kiedyś będzie normalką. 

Czas chyba wreszcie się ogarnąć i pozbyć wyrzutów sumienia, które już sięgają kliku co najmniej dziedzin.
a) bałaganu,
b) ćwiczeń fizycznych,
c) żarcia (to było bardzo do przewidzenia),
d) przyjaciół,
e) nauki.

BTW. Mam 20 lat, a chyba nigdy nie wyrosnę z bycia EMO na rodzinnych spotkaniach. Wystarczą 3 kąśliwe uwagi mojej jakże troskliwej cioci, żeby na dobre obrzydzić rodzinne posiadówy. Ale ileż można słuchać, że jest się jej rozczarowaniem. Że studia nie te, że chłopak nie studiuje prawa, albo że ja akurat nie studiuję prawa, że  nie aspiruję do wyższego statusu społecznego poprzez wyjazdy na wakacje do ciepłych krajów. Że kuzynki lepsze. Że skończę jako przeciętniak.  Ileż to ripost ciśnie się na język. Ale najwięcej co możesz zrobić, to unieść brwi i uprzejmie podziękować za radę, gdyż ciocia jest starsza i wie lepiej. FUJ 


Chyba zacznę od uprzątnięcia tego wiecznego burdelu, który nie wiedzieć czemu już się zrobił. (dobra... przyznam się: nie posprzątałam przed świętami). Potem zrobię ten cholerny aerobik. I zafarbuję sobie włosy. Napiszę jakąś pracę. I stanę na głowie, żeby spotkać się z długo niewidzianą koleżanką. 



  • aniam42

    aniam42

    2 kwietnia 2013, 00:06

    dziekuje za piosenke ale niestety nie jestem w stanie odtworzyc tego w niemczech :/ niestety tu jest tak ze nie wszystkie filmiki z youtube mozna odtworzyc :(

  • aniam42

    aniam42

    1 kwietnia 2013, 14:14

    heh mam podobnie z tesciowa, ktora lubi sie wtracac we cudze zycie:) Ale nie przejmuj sie, kiedys rownie grzecznie, choc dosadnie powiedz jej ze to twoje zycie i ty masz prawo decydowac o tym co robisz i jak je poukladasz ;)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.