Takie zakochiwanie się to mi jest do niczego niepotrzebne. Za dużo zmiennych nastrojów mnie to kosztuje przez co żrem.
Powaga. Macie do czynienia z mloszką-szczeniakiem.... i Ja szczeniak, pierwszy raz jestem kogoś zazdrosna! Brrr źle mi na duszy. Nie, to nie ma sensu. Albo moja zazdrość albo ta znajomość.
Odbiję to sobie chudnięciem. W ogóle, nie rzucam juz palenia. Wystarczy mi hajsu na fajki do 10tego!
Jutro serio biegam i robię wreszcie pakiet ćwiczeń przyspieszających metabolizm. A i przeczytam zołzy. No i zaktualizuję wagę na pasku, nie można się przykrywać dawno zdobytymi 64kg.
Hebe34
1 sierpnia 2012, 20:23Mi też jest źle na duszy i w zwiazku z tym przeklinam fakt,ze kazalam staremu zabrac prawie wszystkie fajki z domu .3 mi zostawił ale na ile to jest. W pracy znosze bezfajk dzielnie ale w domu to makabra jakaś...
emidi
1 sierpnia 2012, 06:43Znam zazdrosc zbyt dobrze... :P A palenia rzuc dla siebie! :) Tak jak kg.
Bejbinka
1 sierpnia 2012, 02:06Chyba wiem co czujesz... "Mam tak samo jak Ty" lalala... Jednak życzę dużo siły. My, kobiety jesteśmy silne i ze wszystkim sobie damy radę :)