Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
progres?




   Coś dzisiaj ta nasza vitalia szwankuje.

Ja się pławię w szampańskim humorze i absolutnym lenistwie chłonąc każda minutę z ostatniego dnia przed powrotem do pracy :))) 

Nie umiem się ogarnąć co do ćwiczeń i biegania. Mimo moich medytacji nad problemem absolutnie mi się nie chce. Za to dieta na 6+. Jakie efekty? no nie wiem, bo wyczerpała się bateria w mojej wadze! Niech to szlag, teraz muszę żyć w nieświadomości. 

Kurzę jak komin za czasów świetności huty Bobrek ;p Warto było nie palić przez poł rku, żeby odczuwać absolutną przyjemność  przy każdym papierosie. Na razie nawet najbardziej prozdrowotno-kosmetyczno-finansowy argument nie przekonuje mnie do rzucenia palenia. 

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.