Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
wygrałam zakład o -10kg :D




   Super spokojne rano. Ciepło, pięknie. W pokoju mam otwarte okna na ościerz by cieszyć się miłym chłodem, poćwierkiwaniem wróbelków i świeżym, wiosennym powietrzem.... 

A tu sąsiad, mający okna pół metra w prawo postanowił zajarać w swoim oknie i czuję się jakbym to jarała razem z nim! Ten smród fajek roznosi się teraz po całym domu. Na co dzień nie jestem aż taka anty wobec fajek, ale nie palę od  października... a ostatnio, o  zgrozo, zdarza mi się podkurzać.

BTW. 67,5  Tym samym wygrałam zakład z koleżanką  (o te 10kg) W ogóle, wreszcie rodzina zauważyła, że trochę schudłam.... choć oni już snują czarne wizje, że przesadzę i zachowam się jak gimnazjalny głupek niegdyś  .
  • Hebe34

    Hebe34

    1 maja 2012, 10:19

    ja też"jakby nie palę "od stycznia ale ostatnio na tych imprach,wolnym -zdarza się .Ojjjojojo niebezpiecznie,bo sta.d prosta droga spowrotem do nałogu ;-) 10kg -gratulacje ;-D

  • Patrycjaaa96

    Patrycjaaa96

    1 maja 2012, 09:40

    Nie no nie ma jak gimnazjalistów obrażać :/ :)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.