Nie wiem jak Was, ale mnie już opuściła atmosfera noworocznych postanowień.
Już nie czuję, że mogę wszystko a droga do realizacji wydłużyła się o 1000000000 km.
6 stycznia.
Praca poawansowa jest obrzydliwa. Zupełnie mi się nie podoba. Stres, pośpiech i... masa błędów.
Choć sylwester był zdecydowanie udany.
Pogodę skomentuję wierszykiem:
Dobrze, ze istnieje takie jedno słowo....
dzięki niemu, mogę w takie dni jak ten, powiedzieć że....
jest c h u j o w o!
170171172
8 stycznia 2012, 11:05Nie łam się. Grunt to się nie poddawać.
sonisea
6 stycznia 2012, 15:35Możesz osiągnąć to co chcesz! Wystarczy w to uwierzyć. Nie nastawiaj się negatywnie.