Tytuł trochę dramatyczny, ale spójrzcie poniżej - uzasadniony! (Stan na wczoraj, nie zbaurząjąc jeszcze bardziej Waszego poczucia estetyki, poubierałam się w czarny golf i leginsy oszczędzając Wam te gołe zwały fałdek i celulitu, fuj).
Gdzieś tam, na dole po lewej stronie w zdjęciach pamiętnika macie ładne ujęcie mojego cielska, w sukience o kroju wyszczuplającym. Nie jest to najnowszy krzyk mody, ale ukazuje jak ważne są ubrania dla osób przy tuszy.
Może zamiast tych zdjęć jadłospisów, wprowadzić modę na zdjęcia a'la: "A tak się dzisiaj >>odchudziłam<< świetnym sweterkiem?"
dissonance
23 października 2011, 15:53faktycznie rewelacyjna, mialas jakies body opinajace pod spodem? nigdy bym nie powiedziala, ze na tej fotce wazysz 80kg, no chyba, ze masz 2 metry wzrostu!
Jabluszkowa
19 października 2011, 12:32To od zawsze mnie interesowało i interesuje nadal, ale w połowie studiów stwierdziłam, że przyszłości z tego nie będzie bo nie chciałam zostać na uczelni. Było mi szkoda tych dwóch lat z kawałkiem, więc zostałam. A teraz mam właściwie zmarnowane 5 lat. Studia to był bardzo fajny okres, ale teraz nie mam nic z czym mogłabym budować moją przyszłość, oprócz mgr a to już znaczy coraz mniej... Ja posłuchałam rodziny jak kazali mi iść na studia, chociaż sama w ogóle nie chciałam i nie wyszło mi to na dobre. Dlatego trzymam kciuki za Ciebie :)
changemylife
18 października 2011, 22:11z tymi "odchudzającymi ciuchami" będę wstawiać zdjęcia w takim razie:D
aneeeczkaaa
18 października 2011, 22:01dobry pomysł:)
JasmineRose
18 października 2011, 21:59a na czarnym tle w czarnym dresie się nie dało? wtedy jeszcze lepiej byłoby widać