Miałam przyjemność spędzić ostatnie kilka dni wolnych na wsi. Prócz tego, że oczywiście było fajnie, można było uzbierać z kilka dobrych mądrości życiowych. Jedna z nich, po prostu debeściakowa: "nie planuj bo chuja z tego będziesz miał" (dodajce do tego stosowny akcent gwarowy). Racja! Kaj te moje odchudzone ciało? według planów miało to być już dawno temu... ;p
No ale z wiejską aprobatą powiedziano, że ze mnie półtorej baby. I że Mloszka to zdrowa dziewczyna, rumiana i tako jako baba powinna być. Wiem, że to nie złośliwie, nie specjalnie pochlebnie ale ten tego... no coś ze sobą zrobić trzeba.
Ach, i jeszcze refleksja ogólno-światowa. Czemuż to jest tyle oszustów ? Mam wrażenie, że otaczają mnie same nieuczciwe sprawy. Złodziei na świecie nie brakuje, oj nie.
p.s. znowu palę