W takie dni jak ten, najlepiej się je. Z dobrą książką do poczytania pławiąc się w świętym spokoju.
Niestety - oczywiście nic z tego. Pies musi wyjść na zacinający deszczem dwór, a mnie czeka podróż na drugi koniec miasta. I posprzątanie bo jak zwykle jest syf.
Matura zdana! I to całkiem nieźle ;) Tylko.... moja opłata rekrutacyjna nie chce wpłynąć na UŚ. Nie, żeby coś ale trochę mnie to martwi. Bo o opłacie na ŚUM w ogóle zapomniałam....
Z pracy mnie nie nie wyrzucili :D (zapewne: jeszcze nie..)
Status: wpierdalanie* Chyba od jutra się po odchudzam bo popadam w tłustą melancholię....
Jagodziana1981
3 lipca 2011, 10:54Dobrze powiedziane hihi "popadam w tłusta melancholie":) a ja chyba w tłustą depresję:)))przez ta pogodę tylko jem i jem :P