Pierwszy dzień szkolenia w nowej pracy. Mrał. Choć nie narzekam, ludzie wydają się być bardzo spoko. Szkoleniowiec nawet zarzucił małą pochwałą w moją stronę.
Oczywiście nie obyłoby się bez jakiejś wpadki, bo flejtuch i fajtłapa to moje drugie i trzecie imię.
Stoimy sobie na fajce, rozmawiamy. Po bokach stare znajome koleżanki, z naprzeciwka przystojny koleś w moim wieku, z tej samej szkoleniowej grupy. Gadamy, żartujemy. Ja tam już swoją fajkę wypaliłam, odkręcam wodę żeby się napić, przystępuję do picia.. i jak nie koleżanka zarzuci jakimś żartem... Tak mój łyk wody przeobraził się w coś na kształt zraszacza ogrodowego, opluwając przystojnego gościa z naprzeciwka.
Brawo Mloszka, brawo... 100 punktów dla Grfindoru! ;p
P.S. Dalej nie udało mi się pobiegać. Drugi dzień diety, trwa. wow.
bemad
14 czerwca 2011, 18:00ojojoj ;) nie przejmuj się ! to jeszcze nic nie skreśla ;p co do ograniczonego zaufania. wiem coś o tym.
Och91
14 czerwca 2011, 11:37Haha dokładnie, niezapomniane wrażenia dla tego faceta, jak napisały dziewczyny na dole:)
nibylaska
13 czerwca 2011, 23:55no dokładnie, dostarczyłaś mu niezapomnianych wrażeń ;) Wcale nie musiało to zadziałać na Twoją niekorzyść ;)
vesper1992
13 czerwca 2011, 22:35JEDNO mogę powiedzieć : gość cię na pewno zapamięta. I wcale nie musi to być złe wspomnienie- zależy od jego poczucia humoru. I tak, scena jak z filmu :D
Och91
13 czerwca 2011, 22:19Jej, to musiał być dla Ciebie wstyd, ale unikaj mówienia o sobie fajtłapa:P
Zoeyy
13 czerwca 2011, 16:36scena jak z filmu, oby dalej też tak było-happy end :D
Friska
13 czerwca 2011, 16:19Boże, ale głupia pomyłka ^^ Już poprawiam mój wpis ;) I dziękuję, że chcesz mnie "pilnować", bo to naprawdę będzie duża motywacja dla mnie! Gratuluję zrzucenia tych 2,8 kilograma ;) Również będę śledziła twój pamiętnik, jeżeli nie masz nic przeciwko ^^
eMisss
13 czerwca 2011, 16:10hahahaha... to miła niespodziankę zrobiłas dla ego gościa :D