Misie i Szproteczki Moje Kolorowe.
Poniedziałek zaliczony prawie wzorowo.
Wszystkie punkty planu wypełnione, tylko dorwałam się nie potrzebnie do nerkowców i zjadłam ich chyba za dużo, ale to i tak lepiej jak bym nażarła się czekolady.
Dzisiejszy plan okrojony, co kilka dni trzeba sobie odpocząć, a że dziś od rana jestem jakaś klapnięta i głowa mnie boli to akurat luźniejszy dzień mi się przyda.
Czyli dziś
-grzeczna dieta
-zero słodyczy
-dużo płynów
Na koniec to co najważniejsze, ale nie o diecie.
Psa nie będzie.
Będzie sunia
Już zarezerwowaliśmy i wpłaciliśmy zaliczkę.
Nasze maleństwo obecnie ma 4 tygodnie, odbierzemy ją po 10 lutego jak skończy 8 tygodni.
Jest to ślicznotka rasy amstaff, a na imię będzie miała Kama.
Chciałam dodać zdjęcie, ale nie chce się wgrać, może jutro się uda.
Miłego dnia życzę i niech nam kilogramy spadają.
*Dziękuję za wszystkie komentarze.
judipik
15 stycznia 2015, 14:08Trzymaj tak dalej z dietka, a kilka wiecej nerkowcow to nic takiego ;) Gratuluje wyboru suni :D
NieidealnaG
14 stycznia 2015, 17:37Pewnie, że lepiej zjeść orzechy niż bezwartościowe cukierki czy batony ;)
martini244
13 stycznia 2015, 22:47Ja tez nerkowce uwielbiam:):)Super,ze bedzie dziewczynka,czekam na zdjecia:):)Dobranoc
Eilleen
13 stycznia 2015, 21:32A może adopcja pieska? A tak poza tym - śliczne pieski :-)
patih
13 stycznia 2015, 21:22ja też nie mogę się oderwać od orzechów i jem aż mnie szczęki rozbolą :)
fokaloka
13 stycznia 2015, 19:55Ja też bym chciała mieć psa, ale w mieszkaniu studenckim nie ma na to warunków :/ Ale na wsi u siebie w rodzinnym domu mam owczarka niemieckiego i małego kundelka, niestety owczarek ostro nam choruje i prawie wgl nie je :(
Skania79
13 stycznia 2015, 19:26Miałam amstaffa :) Miał na imię Kubuś...Ale to był zajebisty pies...
Skania79
13 stycznia 2015, 19:26Ksywa Kuba- Szmaciarz :D
Nowa30
13 stycznia 2015, 19:21Pewnie niema co sie spinac odpoczac też trzeba i fajnie ze bedzie nowy pupil:-)
Hexanka
13 stycznia 2015, 19:17Sama mam dwie sunie i to jest strzal w 10.gratuluje decyzji.pozdrawiam
stempelek49
13 stycznia 2015, 18:00amstaff o matko!!! :)
MllaGrubaskaa
13 stycznia 2015, 18:02to są cudowne psy ;) pieszczochy jakich mało ;)) poprzedni był łagodny jak baranek, co najwyżej mógł zalizać na śmierć :))
stempelek49
13 stycznia 2015, 18:05moja siostra miała takiego psa, on był największym pieszczochem jakiego znałam :)
186kluseczka186
13 stycznia 2015, 19:42potwierdzam, moja pitbullka może zalizać na śmierć . Co prawda innych zwierząt nie toleruje (obcych, bo w grupie na szkoleniu inne pisaki są jej kolegami) ale ludzi uwieeeeelbia. Największy przytulas jakiego znam!
_Pola_
13 stycznia 2015, 17:12Gratuluję zostania mamusią :D haha moja mała córcia (sunia) właśnie śpi u mnie na kolanach :P
MllaGrubaskaa
13 stycznia 2015, 17:29moja córunia jak będzie mała to na kolana się zmieści, ale jak już podrośnie to nie ma szans ;))
186kluseczka186
13 stycznia 2015, 19:40moja się tak zwinie, że na kolanach i duża się mieści hihihi
Nienia87
13 stycznia 2015, 15:21Fajowo suczki są świetnymi towarzyszkami:).Mnie też by się przydał mały dzień luzu :))
MllaGrubaskaa
13 stycznia 2015, 15:52Ja tak po cichu marzę że jak pogoda będzie bardziej sprzyjająca to będę miała toważyszkę do biegania ;))
Nienia87
13 stycznia 2015, 16:40Wspaniały pomysł :).Jak Ci się uda dodaj zdjęcie maluszka. Na pewno jest słodka :)
AnetaWiktoria
13 stycznia 2015, 14:50super, ze bedzie nowy przyjaciel :)
MllaGrubaskaa
13 stycznia 2015, 15:51Ja sie cieszę jak głupia :))
186kluseczka186
13 stycznia 2015, 14:37oooo a ja jestem posiadaczką suni Pit bulla. Najcudowniejsza istotka pod słońcem! Na pewno będziecie mieć sporo uciechy z nowego domownika!
MllaGrubaskaa
13 stycznia 2015, 14:51Ja już się doczekać nie mogę kiedy będzie z nami, poprzedni amstaffek odszedł od nas 30 grudnia, pusto w domu bez psiaka.
186kluseczka186
13 stycznia 2015, 14:55o kurczę to nie zazdroszczę! ja też domu bez psa sobie nie mogę wyobrazić. Ja moją "kobyłkę" z ulicy przygarnęłam.
MllaGrubaskaa
13 stycznia 2015, 15:49Mój pierwszy był z nami od szczeniaka, mielismy go 12 lat.