Misie i Szproteczki Moje Kolorowe.
Koniec gadania czas na działania.
Drugi dzień bez słodyczy zaliczony.
Dietetycznie też bardzo ładnie, jestem z siebie zadowolona.
Dziś kolejny dzień wyzwania "zero słodyczy"
Marzy mi się wytrzymać tydzień, a później to będzie już z górki.
Wczoraj teściowa przerabiała jabłka, pyta się mnie czy zostawić kilka i na niedzielę zrobić szarlotkę z bitą śmietaną.
Moja odpowiedź była błyskawiczna i brzmiała: NIE!
Teraz o tym co najważniejsze, a co wydarzyło się dziś z samego rana, bladym świtem, przed wschodem słońca.
I mówię o tym wam tak po cichu, na uszko, żeby nie zapeszyć.
Przymierzałam się i przymierzałam, a zacząć jakoś nie mogłam.
W końcu zebrałam się.
Decyzję podjęłam wczoraj i obiecałam sobie że nikt i nic jej nie zmieni.
Wstałam po 5, załatwiłam toaletę
Wskoczyłam w ciuszki i buciki do biegania, zrobiłam rozgrzewkę, włączyłam radyjko, endomondo i................................................................
POBIEGŁAM!!!!
Przebiegłam 5.8 km w 47.42 min średnia prędkość 8.13 km na godzinę.
Może nie powala, ale miałam też minutę postoju bo jadący do pracy autem kolega mnie zatrzymał i koło minuty, półtorej postoju na przejściu dla pieszych bo czekałam na zielone światło.
Nie ważne i tak jestem zadowolona.
Miłego dnia życzę i niech nam kilogramy spadają.
*Dziękuję za wszystkie komentarze.
good.day.my.fat.angel
26 września 2014, 00:43Kiedy bym do Ciebie nie zajrzała - zawsze motywujesz i zadziwiasz! :)
MllaGrubaskaa
26 września 2014, 08:22Oj nie zawsze, Kochana ni zawsze. A już na pewno ni przez ostatni miesiąc :(, dopiero teraz się pozbierałam.
SzczuplaMonika
21 września 2014, 15:53Po 5-ej to niezła mgła była... Kochana, a ja dzisiaj "u Ciebie" biegałam, w puszczy! Boszsz, jak tam jest cudownie... jak w jakiejś krainie czarów! Olśniona jestem :)
MllaGrubaskaa
21 września 2014, 16:31Kochana, mgła to była dziś, w piątek przed było pięknie, jak do domku wracałam to słoneczko wschodziło i pięknie malowało niebo na różowo :)) Puszcza piękna, a komary Cię nie dopadły ? ;))
MllaGrubaskaa
21 września 2014, 16:32Dziś mgła to jeszcze przed 8 była całkiem porządna ;))
SzczuplaMonika
21 września 2014, 18:25aha, to z piątku wpis... :) komarów nie było na szczęście, niestety łosia też nie widziałam żadnego :((
MllaGrubaskaa
21 września 2014, 18:30Ty się kochana nie martw że łosia nie spotkałaś, Ty się ciesz że dziki Ci w drogę nie weszły ;))
vicki267
19 września 2014, 23:05Super :) swietna mobilizacja!!!
mama.julki
19 września 2014, 22:55Świetnie tak trzymaj - ogarniamy dupki:)
Megann08
19 września 2014, 20:41Super:)
Eilleen
19 września 2014, 18:03Brawo :-)
kubinka
19 września 2014, 15:02To nie na uszko, tylko trzeba krzyczec swiatu ze jestes taka dzielna i zmobilizowana
abiozi
19 września 2014, 14:50Dla mnie to mistrzostwo świata. I czas całkiem dobry. Gratulacje!
pau000
19 września 2014, 14:42u mnie dzisiaj 19 dni bez słodyczy, czyli jak na razie wyzwanie idzie mi bardzo dobrze :) tydzień temu upiekłam ciasto i w ogóle go nie ruszyłam :D teraz piecze się drugie i też mam nadzieje, że wytrwam :)
holka
19 września 2014, 14:20Twarda sztuka z Ciebie :)
sempe
19 września 2014, 13:59w ustawieniach endomondo jest opcja ze przy kazdym zatrzymaniu się następuje zatrzymanie czasu:-) polecam i pozdrawiam
MllaGrubaskaa
19 września 2014, 15:18Dzięki za podpowiedź :)) Już znalazłam tę funkcję i włączyłam :))
nussell
19 września 2014, 13:54Super
vita69
19 września 2014, 13:18jestem bardzo dumna z Ciebie :)))))))))))))))))))))))))))))))
WielkaPanda
19 września 2014, 12:50Gratuluję nie jedzenia słodyczy. Mnie rano kusiła porcja budyniu, którą zostawiło dziecko ale się przemogłam i wspaniałomyślnie oddałam Facecikowi a sama zjadłam kanapkę z jajkiem. Pięknie ci idzie. Mi też. Mam nadzieję, że obie złapałyśmy wiatr w żagle. Płyńmy więc na fali ale nie "popłyńmy":))
MllaGrubaskaa
19 września 2014, 15:25Wiatr w żaglach i płyniemy do przodu ;)) bez słodyczy i na grzecznej diecie ;)) U mnie w domku placek drożdżowy i w lodówce mleczne kanapki, bo mąż się ostatnio tym objada, a ja nic nie ruszam :))
WielkaPanda
19 września 2014, 18:33Mój planuje wyskoczyć po ciasteczka na wieczór. Nie dam się:)
MllaGrubaskaa
19 września 2014, 18:39Nie daj się :)) Jutro będzie się czym pochwalić jak wytrwamy ;))
WielkaPanda
19 września 2014, 18:41Wtrwamy:)
Zaczarowana08
19 września 2014, 11:39Skąd w Tobie tyle siły ja się pytam!!!!????!!!! Skąd:D? Biegiem przez życie...
MllaGrubaskaa
19 września 2014, 15:32Ja tę siłę dopiero odzyskuję, ostatni miesiąc był do dupy :(
Zaczarowana08
19 września 2014, 11:39Skąd w Tobie tyle siły ja się pytam!!!!????!!!! Skąd:D? Biegiem przez życie...
_Pola_
19 września 2014, 11:18Misia byle tak dalej, pięknie zaczęłaś :)
judipik
19 września 2014, 10:10Jestem z Ciebie dumna, że powiedziałaś NIE :D No a o bieganiu to już nie wspomnę ;) Teraz ja Ci szepnę coś na uszko: "Zaraziłaś mnie WO i mam zamiar spróbować chociaż tydzień, a jak tak dalej będzie to i zarazisz mnie bieganiem ;) Może masz jeszcze coś czym warto się zarazić?" Miłego dnia :*
Nefri62
19 września 2014, 09:48super tak rano pobiegać. Wolne tempo lepiej spala tłuszcz. miłego dnia :)
PuszystaMamuska
19 września 2014, 09:15No.. dzielna dziewczynka. Gratuluje i zero słodyczy i odmowienia szarlotki i biegu! Najtrudniejszy pierwszy krok... teraz juz pojdzie z gorki. Pozdrawiam, miłego dnia.