Misie i Szproteczki Moje Kolorowe.
Dziękuję za wszystkie komentarze pod wczorajszym wpisem, jak zawsze mogę liczyć i na was i na wasze wsparcie.
Wtorek przebiegł wzorowo.
Grzeczne i dietetyczne jedzenie, zero słodyczy, choć z tym nadal nie jest za łatwo i jeszcze po pracy wieczorkiem zaliczyłam 60 minut hula-hop.
Dziś trzeci dzień wychodzenia na prostą.
Dla mnie właśnie najtrudniejszy dzień bo jak zawalam to przeważnie trzeciego dnia, jak przetrwam będzie z górki.
Czeka mnie też dziś wizyta u mamy.
Będę miała tu niezła próbę silnej woli bo mama już wczoraj mi zapowiedziała że ma sernik.
Oczywiście powiedziałam mamie że ja ciasta nie jem, oczywiście mama tak jak babcia nie rozumie słowa nie. Na pewno będzie nakłanianie do zjedzenia bo przecież mały kawałeczek nie zaszkodzi.
Ja jednak wiem swoje i zamierzam wytrwać w swoim postanowieniu i nie zaszczycić sernika nawet jednym swoim spojrzeniem.
Nie wiem jak dziś będzie z ćwiczeniami bo nie wiem o której wrócę do domu, mam nadzieję że uda mi się zaliczyć orbiego.
Miłego dnia życzę i niech nam kilogramy spadają.
*Dziękuję za wszystkie komentarze.
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
lukrecja1000
8 maja 2014, 05:33,,mniam..mniam..sernik:) ja to bym sobie nie odmowila..sernik jest pokusa ktora jak dlamnie jest usprawiedliwiona.Zycie bez sernika jest jak niebo bez gwiazd.No ale Ty mozesz odsunac od siebie talerzyk i powiedziec NIE! ..szkoda,ze ja nie moge zjesc go za Ciebie..hi
Joannaz78
7 maja 2014, 19:51Dalas rade? Mysle ze dalas:)
bea3007
7 maja 2014, 17:01Powodzenia
vita69
7 maja 2014, 12:32boję się, że jak zakosztujesz tego sernika to popłyniesz:( ja tak mam
MllaGrubaskaa
7 maja 2014, 12:38Dla tego nastawiam się że nawet go nie zobaczę, niech siedzi w lodówce ;))
grgr83
7 maja 2014, 12:273mam kciuki i nie daj się kuszeniu. Nie warto dla chwili przyjemności tracić tego co już osiągnęłaś :)
SzczuplaMonika
7 maja 2014, 11:48Jestem za tym, żebyś się nakręciła na to, że tego sernika NIE TKNIESZ, NIE TKNIESZ, NIE TKNIESZ! Masz na pewno swoje metody na to by go maksymalnie zignorować ;) Trzymam kciuki za powrót na dobre tory! Love You :***
gumisqa
7 maja 2014, 11:27Bądź silna !!!
aeroplane
7 maja 2014, 09:50trzymam kciuki!
fokaloka
7 maja 2014, 09:03Dasz radę się oprzeć sernikowi. Trzymaj się :)
Nienia87
7 maja 2014, 09:02Pisze jeszcze raz komentarz bo cos źle go dodało :-). A więc myślę że skoro wiesz że będzie sernik to jesteś w lepszej sytuacji bo możesz się dobrze nastawić że go nie zjesz :-). Ja jakby teraz coś takiego zjadła to ja jednym na pewno by się nie skończyło i poplynelabym po całości. Miłego rodzinego popołudnia :-)
MllaGrubaskaa
7 maja 2014, 09:17Masz rację. Muszę się mu oprzeć bo jak zjem to znowu popłynę, całe szczęście moje ochota na słodkie dziś już jest minimalna :))
Nienia87
7 maja 2014, 08:59Komentarz został usunięty
Nefri62
7 maja 2014, 07:12dasz sobie radę, kto inny zje sernik. miłego dnia
jolakosa
7 maja 2014, 06:52oj to trzymam kciuki za ten cięzki dzień bez serniczka