Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Piątek.


Misie i Szproteczki Moje Kolorowe.

Jak dobrze że już piątek.
Niby jutro pracuję, ale soboty w pracy całe szczęście szybko lecą więc się nie przejmuję.

Cieszę się bo kończy się tydzień drugich zmian mojego M.
Jak rano jesteśmy razem w domu to mało co udaje mi się zrobić.
Jak jestem sama wszystko świetnie ogarniam. 
Ma czas na wszystko, na ćwiczenia, na sprzątanie, gotowanie i jeszcze przez telefon daję radę pogadać i na V zajrzeć. 
Przy M dopada mnie totalna dezorganizacja.
Dobrze ze tylko jeden tydzień w miesiącu chodzi na drugie zmiany.

Dziś też pospaliśmy sobie dłużej.
Całe szczęście obiad mam przygotowany.

Wczoraj mimo 12 godzin w pracy po powrocie przebrałam się i tak jak planowałam zaliczyłam i orbiego i hula.

Nie wiem czemu, ale hula zrobiło mi znowu kilka siniaków. 
Tyle czasu już kręcę i jakoś nic się nie działo, a wczoraj mnie obiło.

Odpuszczam wiec kręcenia na kilka dni, do puki siniaki nie zejdą.

Dziś zaliczyłam więc tylko 60 minut orbirgo.

Kwietniowe ćwiczenia:
01.04. orbi 60 minut, hula-hop 60 minut 
02.04. orbi 60 minut, hula-hop 60 minut
03.04. orbi 60 minut, hula-hop 60 minut
04.04. orbi 60 minut

Miłego dnia życzę i niech nam kilogramy spadają.

  

*Dziękuję za wszystkie komentarze.

  • jolakosa

    jolakosa

    5 kwietnia 2014, 06:13

    ja uwielbiam jak zawsze mąż jest blisko mnie :) a jak go nie mam o też lubie ale oby nie wiecej niz 2 dni w tygodniu, udanego weekendu

    • MllaGrubaskaa

      MllaGrubaskaa

      5 kwietnia 2014, 07:12

      Po południami i w nocy też nie lubię jak go nie ma, ale rano kiedy wszystko najlepiej mi się robi wolę być sama :)) Taka Zosia - Samosia ze mnie że prace domowe lubię w samotności wykonywać ;))

    • jolakosa

      jolakosa

      5 kwietnia 2014, 07:26

      jak mnie nie mA to mój czasem wykonuje je za mnie :) ostatnio mu powiedziałam ze dobrze męża sobie wychowałam , ale nie umiał tego w żart obrócić :) a już było za późno na cofnięcie zdania :)

    • MllaGrubaskaa

      MllaGrubaskaa

      5 kwietnia 2014, 07:39

      Mój też jak mnie nie ma to potrafi coś w domu zrobić, a odkurzanie to zawsze jego działka, ja robię to tak rzadko że kiedyś zapomniałam jak się odkurzacz włącza. Co do tekstu o wychowaniu to ja się zawsze śmieję że 14 lat ze ślubem czekałam bo sobie męża wychowywałam :))

    • jolakosa

      jolakosa

      5 kwietnia 2014, 07:42

      no ja tylko 2,5roku, chociaz on twierdzi ze pierwszego dnia jak mnie poznał na żywo wiedział już ze będę jego żona :) nawet w łóżku próbował szybko mnie o tym przekonać co bym mu uległa szybciej :)

    • MllaGrubaskaa

      MllaGrubaskaa

      5 kwietnia 2014, 07:44

      Eh, faceci :)) Mojemu się do ołtarza nie spieszyło, a w sumie ślub to była tylko formalność :) Jednak dobrze sobie małża wychowałam :))

    • jolakosa

      jolakosa

      5 kwietnia 2014, 07:50

      ja chciałam dziecko drugie , pierwsze mam z innego związku ale maz jest jej prawdziwym ojciem teraz nawet w papierach , i powiedziałam że musiamy sie chajtac bo umowa na stałe i macierzyński będzie i zwolnienie płatne :) tak tez zrobiliśmy że miesiac po ślubie w ciąży byłam

    • MllaGrubaskaa

      MllaGrubaskaa

      5 kwietnia 2014, 08:36

      Nam na razie z dzieckiem nie wyszło, ale we dwoje też nam dobrze. Ty męża nieźle podeszłaś ;))

  • judipik

    judipik

    4 kwietnia 2014, 16:56

    Ja to Cię podziwiam odnośnie tego hula. Też tak mam,że jak Mężuś jest w domu,to nic nie ogarniam. Na szczęście jest to bardzo rzadko. Pozdrawiam.

  • vita69

    vita69

    4 kwietnia 2014, 14:17

    nie wiem jak Ty te siniaki zaliczyłas:))) uważaj ...................ja soboty zawsze mam krótsze:) i tez luźniejsze:)

  • abiozi

    abiozi

    4 kwietnia 2014, 14:11

    Dziękuję za miłe słowa i że Jesteś ze mną.

  • holka

    holka

    4 kwietnia 2014, 13:38

    Ja tez nie lubię gdy mój mąż pracuje na drugie zmiany...bo wtedy kompletnie nie potrafię wycisnąć czasu dla siebie bo dzieciarnia i dom tylko na mojej głowie ;)

  • Malgoska39

    Malgoska39

    4 kwietnia 2014, 13:35

    to chyba tak jest, że lepiej sie skupić jak się jest samej w domu. Dziękuję za komplement :)) Ty też jesteś mądrą kobietą! Buziolki.....

  • gruszkin

    gruszkin

    4 kwietnia 2014, 12:43

    Faceci strasznie dezorganizują, a powinni pomóc... Też tak mam, dlatego nie ćwiczę w niedziele.

  • martini244

    martini244

    4 kwietnia 2014, 12:26

    Tez tak mam,ze jak M ma wolne to nic nie moge zrobic;p Milego weekendu:):)

  • fokaloka

    fokaloka

    4 kwietnia 2014, 11:21

    Podziwiam Cię za te 60 minut hula hop, bo mnie po 15 minutach się zwyczajnie nudzi to kręcenie, co Ty robisz w międzyczasie jak kręcisz? :)

  • Joannaz78

    Joannaz78

    4 kwietnia 2014, 11:18

    Te Twoje samozaparcie z cwiczeniami:) gratulacje

  • aeroplane

    aeroplane

    4 kwietnia 2014, 10:10

    pieknie cwiczysz, i zgadzam sie- maz zawsze umie wszystko zdezorganizowac ;)

  • Saineko

    Saineko

    4 kwietnia 2014, 10:00

    Mam to samo z mezem, weekendy to jedna wielka dezorganizacja :/

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.