Bujam się od początku roku i bujam nie mogąc załapać na nowo dobrego rytmu.
Przez zasmarkany grudzień wypadłam z rytmu ćwiczeń, przez święta wypadłam z rytmu grzecznego jedzenia.
Kilka dni ok i zaliczam jakąś wpadkę i to wcale nie małą.
Nie wiem co się zemną dzieję. Już tak dobrze było, a teraz jak by się odwróciło o 180 stopni.
Miałam takie plany i jakoś nie mogę się do tego porządnie zabrać, chęci prawie na zerowym poziomie.
Postanowiłam stawiać sobie małe wyzwania na każdy tydzień.
W tym tygodniu jest to:
-orbi i hula-hop przynajmniej 5 razy
-ostatni posiłek przed 18
Jak na razie jest tak:
-13.01.2014 orbi 60 minut, hula-hop 60 minut. Kolacja przed 18.
-14.01.2014 orbi 60 minut, hula-hop 60 minut.
JOLAKOSA Dziękuję za mobilizację do kręcenia hula-hop.
Miłego dnia życzę i niech nam kilogramy spadają.
*Dziękuję za wszystkie komentarze.
ibiza1984
14 stycznia 2014, 22:59Pod koniec ubiegłego roku robiłam podobnie. Stawiałam sobie wyzwania i przez dany miesiąc skupiałam się na tych konkretnych rzeczach, dodając do tego w międzyczasie inne. Świetny pomysł, pod warunkiem, że ustawisz sobie priorytety. Dzięki temu nauczyłam się poświęcać czas rzeczom ważniejszym (ruch i zdrowie), a nie mało istotnym (oglądanie tv itp).
walsieziomek
14 stycznia 2014, 22:25no to co ściskamy pośladki i lecimy od nowa , dobre tory przed nami , wejdź do mnie , buziaki ;***
walsieziomek
14 stycznia 2014, 22:25no to co ściskamy pośladki i lecimy od nowa , dobre tory przed nami , wejdź do mnie , buziaki ;***
c.andie
14 stycznia 2014, 21:18Kurdę, u mnie w pokoju nie zabardzo mam jak się rozpędzić z hula-hop... Ja po świętach ważę chyba z tonę więcej, chwała Bogu w sumie, że nie mam wagi, bo bym wyskoczyła przez okno. A mieszkam zaledwie na parterze :
Skania79
14 stycznia 2014, 21:02To herbatka z prądem, Bejbe :)))
Skania79
14 stycznia 2014, 20:17Może WO na kilka dni?
Idziulka1971
14 stycznia 2014, 18:26Gdzie Twój zapał, gdzie Twoja wola walki? Gdyby leżał śnieg, powiedziałbym, ze pod nim, a tak? Nie poznaję Cię, niedobrze, niedobrze.....
jolakosa
14 stycznia 2014, 17:00Spoko kochana :-) ja dziś zaliczyłam oba po godzinie szkoda tylko że głupia waga stoi mi .jak tam siniaki masz już te cuda ?
gruszkin
14 stycznia 2014, 16:52Pod trzepakiem na podwórku ;p
gruszkin
14 stycznia 2014, 16:44A ja mam obawy co do hula hop, ponoć nieźle obciąża kręgosłup. Chciałam kiedyś kupić, ale się wystraszyłam, poza tym nie mam zacięcia do tego typu ćwiczeń. A skakankę lubisz?
Skania79
14 stycznia 2014, 16:28Dasz radę. Nie ma tu drugiej laski tak konsekwentnej jak Ty. Jak złapiesz wiatr w żagle, pójdziesz jak przecinak :)
holka
14 stycznia 2014, 14:41Metoda małych kroczków powinna się jak najbardziej sprawdzić...po prostu Tobątez troszkę "zatelepoało" co świadczy tylko o tym,że jesteś człowiekiem a nie ideałem bezskazy.Tym bardziej warto brać z Ciebie przykład :) Krocz po swojej wydeptanej znanej ścieżce :)
SzczuplaMonika
14 stycznia 2014, 13:20jeden krok mobilizuje do następnego :) I tego się trzymajmy :D
martini244
14 stycznia 2014, 11:47Masz identycznie jak ja,musimy sie zabrac do roboty,widzialam,ze tez doloaczylas do szprociej rywalizacji-damy rade:):)
Kore2013
14 stycznia 2014, 11:13dokładnie, małymi kroczkami
vita69
14 stycznia 2014, 11:03pamiętam te plany:( zacznij powoli od drobnych kroczków i z czasem będzie tak dobrze jak dawniej:))
Joannaz78
14 stycznia 2014, 10:54Kto jak kto ale ty Na pewno szybko sie pozbierasz:)
ilona994
14 stycznia 2014, 10:27powodzenia w powrocie do cwiczen... ;)
naughtynati
14 stycznia 2014, 10:15powodzenia w sprostaniu wyzwaniom! :)
aeroplane
14 stycznia 2014, 10:11mam nadzieje, ze motywacja szybko wrocvi :)