Ostatnie dni roku to zawsze kołowrotek w pracy, a w domu dojadanie poświątecznych potraw.
Przyznaję bez bicia, rozleniwiłam się przez zasmarkany grudzień.
Z początkiem nowego roku wracam do codziennych ćwiczeń i wzorowej diety z którą niestety od świąt jestem troszkę na bakier.
2013 nie był dla mnie zły, oczywiście mogło by być lepiej, ale nie mam jakichś szczególnych powodów do narzekanie.
Mam nadzieję że 2014 będzie co najmniej tak samo dobry.
Nie planuję za bardzo, same wiecie jak to jest jak się robi dalekosiężne plany że nie zawsze to wychodzi.
Liczę że uda mi się dojść do wymarzonej wagi 56 kg i utrzymać ją, oraz regularnie ćwiczyć.
Sylwester w domu z mężem, przynajmniej jak na razie taki plan, zawsze może się jeszcze coś zmienić.
ŻYCZĘ SZCZĘŚLIWEGO NOWEGO ROKU I UDANEJ ZABAWY SYLWESTROWEJ!
Miłego dnia życzę i niech nam kilogramy spadają.
*Dziękuję za wszystkie komentarze.
Asik1603
31 grudnia 2013, 13:58Oby tylko nie był gorszy:) Do siego roku!!
gumisqa
31 grudnia 2013, 09:35Wzajemnie niech się spełnią wszystkie marzenia :)
Skania79
30 grudnia 2013, 23:40Zawsze można urządzić....wspólny trening :))) W końcu jaki początek roku, taki cały rok :))) Najlepsza dieta cud to " mało żarcia, seksu w bród " :) Do siego, Bejbe :)
magkru21
30 grudnia 2013, 19:43♥♥♥ . Z okazji Nowego Roku pragnę Ci złożyć najserdeczniejsze życzenia: zdrowia, szczęścia, pomyślności, spełnienia najskrytszych marzeń, realizacji planów i czego tylko zapragniesz ;)))♥♥♥
zoykaa
30 grudnia 2013, 18:37Dosiego:)cmok jak smok,Zoyka
bea3007
30 grudnia 2013, 17:16Miłego wieczoru :)
kuska23
30 grudnia 2013, 14:57hej Kochana:))
Asiula.m1982
30 grudnia 2013, 11:30Ja też kochana nie robię żadnych dalekosiężnych postanowień, mam dwa ćwiczyć przynajmniej 5 razy w tygodniu i schudnąć do lata do 60 kg. Przeprosiłam się z orbitrekiem i wczoraj zaliczyłam pierwszą godzinkę. Będę teraz przeplatać orbitreka z Jillian oczywiście orbi przynajmniej 4 razy w tygodniu. To pozwoli mi spalić ten tłuszcz który przykrywa pewnie fajne już mięśnie :-)
gruszkin
30 grudnia 2013, 10:37Bo teraz jest czas lenistwa, a ostro ruszamy po Nowym Roku, niektóre po Trzech Królach (jak to jedna z nas napisała, że zacznie od trzech panów) Staram się ćwiczyć, gorzej z dietą zwłaszcza w trakcie spotkań towarzyskich, a teraz wszyscy się spotykają... Ale w środę to się uspokoi, mam nadzieję....
vita69
30 grudnia 2013, 09:56życzę Ci spełnienia tych wszystkich zamierzeń w Nowym Roku:)
coconue
30 grudnia 2013, 09:10Też bym chciała 56 kg :)
judipik
30 grudnia 2013, 07:31Dziekuje :) Ja Tobie też życzę szczęścia w Nowym Roku, no i oczywiście tych 56 kg :)