Sobota pracująca, uwinęłam się z papierkową robotą. Teraz trzeba znaleźć sobie jakieś zajęcie co by czas do południa szybciej miną.
Tak się ostatnio zaczęłam zastanawia nad sobą i nad tym jak widzą mnie inni.
Wchodził i obraz dwóch różnych osób.
Zaczęłam sobie analizować pewne sytuacje i moje zachowanie w nich i doszłam do wniosku że jednak to co ludzie mówią to prawda.
Jestem silna, twarda i uparta.
Nie narzekam za wiele, nie użalam się nad sobą.
Wychodzę z założenia że w końcu każdy ma jakieś problemy, ale rozprawianie o nich bez przerwy dzień w dzień ni sprawi że one znikną.
Swoje problemy omawiam tylko z najbliższymi, nie czuję potrzeby wyżalania i wypłakiwania się przed każdym z kim rozmawiam.
Życie mnie nauczyło że o swoje trzeba walczyć, że trzeba mieć własne zdanie i umieć je wyrażać.
Nie którzy mówią że jestem pyskata, ale najczęściej własnie dla tego że im nie przytakuję.
Potrafię sobie poradzić w wielu trudnych życiowo sytuacjach.
Nie poddaję się łatwo i chyba śmiało mogę powiedzieć że lubię i akceptuję siebie.
Wydaje mi się że ten mój charakterek pomaga mi w walce z kilogramami i doprowadzi mnie do celu.
Ten, kto nie znajduje zadowolenia w samym sobie,
na próżno będzie szukał go gdzie indziej.
[François de La Rochefoucauld]
Miłego dnia życzę i niech nam kilogramy spadają.
*Dziękuję za wszystkie komentarze.
ibiza1984
24 października 2013, 22:47Jesteś silna babka i ten charakter ma w sobie zdecydowanie więcej dobrego niż złego :)
holka
21 października 2013, 14:44Bardzo mi imponujesz....podziwiam Twoją postawęi Twój silny charakter...nie wiem na ile fajnie jest być Twoją koleżanką ale to że ktoś ma silny charakter wcale nie musi swiadczyc o tym ,że chce sobie pordporządkować innych...tak jak mówisz o problemach nie wystarczy mówić trzeba je rozwiązywac lub pokonywać :)
experience80
20 października 2013, 16:42najważniejsze to być sobą i dobrze sie czuć ze sobą. Nie zmieniaj się :-)
Kore2013
19 października 2013, 21:40buziaki i miłego wieczoru
kubinka
19 października 2013, 18:33masz cechy, które cenie! a mówienie o nich w dzisiejszych czasach to rzadkość ;)
mimi123
19 października 2013, 16:55mam podobny charakter ....i nie raz mi sie oberwalo ,ze jestem chamska ,a tak naprwde mowie co mysle
magkru21
19 października 2013, 16:49Czyli jesteś bardzo pozytywną osobą ;)) i tak trzymaj ;)))
marusia84
19 października 2013, 16:46Podziwiam ! ja jestem bardziej wrażliwcem ://
maja11
19 października 2013, 15:41mądre słowa, każdy z nas jest inny i dzięki temu świat jest ciekawszy
hwhwhw72
19 października 2013, 13:59mądre:)) narzekanie to główna wada narodowa. Moja przyjaciołka mieszka od 8 lat w Irlandii i zwrócili jaj na to uwagę w pracy. Postanowiła popracować nad tym.
Nejtiri
19 października 2013, 13:45cytat idealny do moich przemyśleń dzisiejszych :)
cambiolavita
19 października 2013, 13:04Piekny charakter :)
martini244
19 października 2013, 12:07Mam podobny charakter i mi z nim dobrze,lepiej walczyc o swoje niz byc taka malapeta zyciowa:)A tak z innej beczki to bardzo jestem ciekawa tego jak sie zmienilas i tu moja prosba-dodaj zdjecia przed i po,wiem,ze kiedys pisalas,ze nie chcesz pokazywac twarzy,ale przeciez mozesz ja zamazac lub zamknac pamietnik na 1dzien a pozniej skasowac zdjecia....plisss:)
Idziulka1971
19 października 2013, 11:44Pięknie o sobie napisałaś, wiele osób nie potrafi tego zrobić gdyż widzi siebie zbyt różowo lub zbyt szaro :)
Wisienkawlikierze
19 października 2013, 11:43Idzie A6W, idzie:) Ja te ćwiczenia kocham po prostu:))) Jakie Ty ostatnio mądre cytaty przytaczasz, kochana! Jestem tego samego zdania, że aby cieszyć się życiem, trzeba najpierw siebie polubić! Miłego dnia:***
tolerancja2012
19 października 2013, 10:04Wlaśnie o to chodzi , trzeba mieć charakterek zeby osiągnąc cel :) pozdrawiam Cię kochanie :*
gruszkin
19 października 2013, 09:39Na tyle co cię tu poznałam to nie wydaje mi się, że jesteś pyskata. Asertywna, wyrażająca swoje zdanie i broniąca go, tak, ale nie pyskata. Pyskatość zaczyna się jak się kończą argumenty, a wątpię żeby ci ich brakowało. Między innymi, że nie jesteś osobą przytakującą w ciemno trzymam się tutaj. I tak trzymaj. Trzeba walczyć o swoje, nikt za ciebie tego nie zrobi, nawet najbliżsi. A ludzie uwielbiają słuchać o czyichś problemach i mają potem satysfakcję. Ja nigdy nie narzekam znajomym, no chyba, że jednak oczekuję pomocy, ale to jest raczej zwierzanie się.