Dziś wszystko mnie drażni.
Prezes, księgowa, kadrowa, pod ścianę i na rozstrzelanie!
Wszyscy mają świetne pomysły, tylko odpowiedzialność pójdzie na mnie, bo ja się mam podpisywać. W nos niech mnie pocałują, a nawet w dupę.
Pracuję wystarczająco długo i sama wiem co i jak załatwić bez ich mądrych podpowiedzi.
Już zadzwoniłam gdzie trzeba i załatwiłam po swojemu, bez ich kombinatorstwa i cudowania.
Myśl o zbliżającym się urlopie trzyma mnie przy życiu.
Dzień rozpoczęty jak co dzień godzinką na orbim.
Śmiać mi się chcę jak się do tego przyzwyczaiłam że oczy otwierają mi się same minutę przed budzikiem.
Jak będę na urlopie będzie pewnie na bakier z ćwiczeniami, ale będę się starała żeby było aktywnie.
Na tydzień pewnie pojedziemy na Mazury. Jak pogoda dopisze będzie pływanie i dużo spacerów.
Jakoś o trzymanie diety wyjątkowo się nie martwię. Myślę że już dużo dobrych nawyków weszło mi w krew.
Miłego dnia życzę i niech nam kilogramy spadają.
*Dziękuję za wszystkie komentarze.
holka
25 lipca 2013, 11:41I to jest klucz do sukcesu...nowe,zdrowe nawyki :)
monsia85
24 lipca 2013, 05:35ja Ciebie rozumiem przed swoim urlopem juz miesiac wczesnij bylam taaaaka happy :D
Skania79
23 lipca 2013, 21:19Właśnie wtedy biegałabym wolniej, żeby złapał :)))) Chociaż.... jakby mniał nie złapać..., znaczy że jest cienias w te klocki, bo nie ma kondycji :D Wtedy nie warto sie rozpędzać :))
Wisienkawlikierze
23 lipca 2013, 21:06Dobre nawyki warto na wakacje zabrać ze sobą:))) Przyjemnego wypoczynku, kochana!!!:)))
fokaloka
23 lipca 2013, 20:51Domyśliłam się. Ale póki co to nie myślę o takich rzeczach jak sesja czy jakieś inne egzaminy :)
fokaloka
23 lipca 2013, 20:47Może nie tyle rozpoczęcia roku, a bardziej mieszkania w Krakowie. Nowe miasto, nowi współlokatorzy, nowi ludzie ;)
Skania79
23 lipca 2013, 18:06Dobre nawyki, to połowa sukcesu :)
fokaloka
23 lipca 2013, 16:02Bardzo dobrze, że zrobiłaś po swojemu. Oby tylko pogoda na urlopie dopisała. :)
ju.lia
23 lipca 2013, 13:37oddychaj głęboko i jak Cię ktoś w pracy zdenerwuje to powtarzaj sobie w myślach, że jeszcze tylko kilka dni :P wiadomo, że wakacje rządzą się swoimi prawami, byle tylko nie przesadzać i nie zaprzepaścić wszystkiego :)
vita69
23 lipca 2013, 13:33u nas na Mazurach jest fajnie:)))))))) i w tym roku wyjątkowo dużo turystów.................pewnie te zamieszki w Egipcie i innych ciepłych krajach zmuszają ludzi do spędzania urlopów na miejscu:) ......jak tak czytam to ten urlop chyba rzeczywiście trzyma Cię teraz przy życiu :P
sziszazi
23 lipca 2013, 13:23Masz własne zdanie i twardy kręgosłup !!! Daleko znajdziesz i nie martwię sie o Ciebie:) a wkurzyć sie od czasu do czasu jest wręcz zalecane;)
Annula2013
23 lipca 2013, 13:13Jeszcze troszeczkę i będziesz na urlopie :)odpoczniesz od nich :))
kubinka
23 lipca 2013, 13:05dobrze, że masz w perspektywie urlop i tym żyjesz :)