Poniedziałek zaliczony na plus.
Widzę że dla większości z was 3:30 to środek nocy. Padło nawet pytanie czy warto się kłaść.
Dla mnie to nic nadzwyczajnego. Dzień zaczynam za zwyczaj o 4 więc to tylko 30 minut różnicy.
Do pracy chodzę na 6. Tak więc przy 12 godzinach pracujących będzie to od 6 do 18. W domu będę pewnie koło 19 nieraz później. Wieczorem będę chciała coś ugotować dla męża i dla siebie na drugi dzień, zrobić coś jeszcze w domu, na ruch nie będę już miał ani czasu, ani siły.
Nie chciała bym na te trzy tygodnie rezygnować z ćwiczeń.
Opcję wcześniejszego wstawania do ćwiczeń przerobiłam już przez tydzień w maju.
Godzinka ćwiczeń z samego rana dawała mi super energię na cały dzień.
Liczę też po cichu że i z chudnięciem będzie mi łatwiej.
Któregoś roku udało mi się zgubić przez trzy tygodnie 6 kg, i wtedy nie ćwiczyłam, ale pilnowałam w pracy pór posiłków, a obiady składały się głównie z sałatek.
Dziś w pracy na rano więc ćwiczenia będą po południu.
W planie orbi, hula-hop i a6w 37 dzień.
Miłego dnia życzę i niech nam kilogramy spadają.
*Dziękuję za wszystkie komentarze.
good.day.my.fat.angel
3 lipca 2013, 00:33Też wolę rano ćwiczyć, wieczorem po całym dniu, to już nie te siły... :)
Valdi4320
2 lipca 2013, 20:51cześć :)
Nowa30
2 lipca 2013, 15:34Skoro dajesz radę tak wcześnie wstać to czemu by nie. Powodzenia.
ibiza1984
2 lipca 2013, 14:42Ja też zdecydowanie bardziej wolę ćwiczyć rano. Ale o 3.30 to chyba jeszcze nigdy mi się nie zdarzyło :) Swoją drogą.. jak otwieram Twój pamiętnik to...... aż ślinka mi cieknie od tej owocowej tapety!! MNIAM!
fokaloka
2 lipca 2013, 11:02Podziwiam. Super, że nie rezygnujesz z ćwiczeń mimo 12h pracy. :)
gruszkin
2 lipca 2013, 10:59HArdcorowa jesteś z tym wstawaniem w srodku nocy, szacun kolejny raz :*
dorota2791
2 lipca 2013, 09:25Czytam i podziwiam, ja po nieprzespanej nocy padam na twarz:)
bea3007
2 lipca 2013, 09:20Podziwiam i życzę wytrwałości :)
Joannaz78
2 lipca 2013, 08:18Podziwiam, bo dla mnie noc jest od spania i ja inaczej nie potrafię, Chyle czoła
kuska23
2 lipca 2013, 06:55no ja dzis dopiero po 2 zasnelam na dobre;-) mój Misio mial nadgodziny po drugiej zmianie i bez niego cierpię na bezsenność;-) Miłego dnia:-*